wtorek, 17 września 2013

Joanna Naturia - odżywki b/s

Odżywek z tej serii używam odkąd przeczytałam pochlebne opinie na blogach.
Dziś już wiem, że bez nich nie wyobrażam sobie życia :) Niżej  kilka słów o miodowej, oraz wrzosowej, a do tej pory przerobiłam już wszystkie wersje .



Co o nich myślę ?

Obie wersje przyjemnie pachną, choć wrzosowo- miętowa lekko chemicznie, kojarzy mi się z jakimś środkiem do czyszczenia kuchni/łazienki. Konsystencja lekka, rzadka, przeciekająca przez palce. Jednak dzięki temu są bardzo wydajne. A jak z działaniem - doskonale zmiękczają i wygładzają włosy. Po wyschnięciu mają ładny połysk. Jeśli chodzi o nawilżenie wersja miodowa jest mocniejsza - i moje włosy zaczęła obciążać, znacznie szybciej się po niej przetłuszczają. Myślę że będzie odpowiednia dla bardziej suchych włosów. Przetestowałam wszystkie wersje tych odżywek i po żadnej nie zauważyłam wysuszania, podrażnienia czy łupieżu. Działają bardzo podobnie, a kupując je kieruję się zapachem - moją ukochaną zostaje ta z zieloną herbatą :)

Polecam :)

23 komentarze:

  1. Joanna ma naprawdę fajne produkty do włosów, ja jestem wielbicielką takiego fioletowego szamponu do włosów blond. Jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odżywek z naturii nie próbowałam, ale szamponem oczyszczającym z pokrzywą i zieloną herbatą jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę tak je lubisz ?
    powiem szczerze, że odżywek chyba nie miałam, ale szampony to była istna masakra.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ogólnie bardzo lubię markę Joanna. A ta odżywka z miodem i cytryna mnie woła ;)
    Zapraszam do mnie w wolnej chwili http://lifewithsatisfaction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za szamponami, ale te odżywki zawsze stoją u mnie w łazience :)
    Najbardziej lubię z lnem i rumiankiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam szampon z miodem i cytryną i nie mogę go wykończyć... a z tych odżywek miałam kiedyś tą z makiem bodajże. Jakoś mnie nie zachwyciła, ale może dam szansę którejś z jej "sióstr" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam z miodem i cytryną, teraz planuję kupić wszystkie jej siostry i zrobić porównanie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś byłam ich wielką fanką i też byłam nimi zachwycona. Wszystkie rodzaje wypróbowałam i musiałam mieć obowiązkowo w domu przynajmniej dwie.
    Jaki był mój szok, kiedy po roku używania dowiedziałam się, że wysuszają włosy! Więcej do nich nie wrócę, przez alkohol izopropylowy właśnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. odżywek nie miałam z tej firmy , ale będę miała je teraz na uwadze przy zakupach kosmetycznych w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba się na którąś zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Posiadam wersję z lnem i rumiankiem i jestem zachwycona tymi odżywkami! Nie dosyć, że tanie jak barszcz to jeszcze tak wydajne!
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  12. mi najbardziej do gustu przypadła niebieska ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja kupiłam właśnie wersję z lnem i rumiankiem :D <3 i jeszcze nie używalam, ale nie mogę się doczekać:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam wersję z makiem i jak na taką cenę, to całkiem fajnie się sprawdzała :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja jakoś nie mogę się przemóc, żeby używać odżywek bez spłukiwania:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam miodową i tę z zieloną herbatą. Lubię, ale dość rzadkie są :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam żadnej, ale być może i ja się skuszę na tą wrzosową :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miodową mam, bardzo ją lubię i polecam szczególnie do włosów falowanych/lekko kręconych :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczne masz włosy i widzę, że bardzo o nie dbasz.- super!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam wersję z miodem i cytryną- jak dla mnie OK :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tą drugą wersję wygrałam w rozdaniu i była dla mnie zupełną nowości , użyłam jej kilka razy i chyba muszę do niej znów wrócić ,żeby lepiej sobie wyrobić zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Z joanny jeszcze żadnej odżywki nie miałam, lubię zapachy zielonej herbaty, chyba spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń