piątek, 29 sierpnia 2014

Granatowo- złote Mani z Golden Rose Rich color 16

W lakierach z serii Rich jestem coraz mocniej zakochana. Świetna jakość za niskie pieniądze. Granat który widzicie to nr 16, który kryje w jednej warstwie ! :) Oj moja kolekcja na pewno się powiększy o nowe odcienie, bo ten jest fantastyczny. A w zestawieniu ze złotem wygląda niezwykle elegancko.






czwartek, 28 sierpnia 2014

Zestaw Green Pharmacy z kompleksem Bh + Intensive przeciw wypadaniu włosów - minął ponad miesiąc testowania.

Więc czas Wam napisać czy owe produkty działają.
Składy produktów pokazywałam Wam Tutaj.






Obietnic producenta nie będę wklejać, a jedynie moje spostrzeżenia co do poszczególnych produktów. Klikając na nazwy producenta przeniesie Was na stronę gdzie możecie o nich więcej poczytać.

Szampon łopianowy z aktywatorem wzrostu
- Przezroczysty, żelowy o mocnym zapachu łopianu. Bardzo dobrze się pieni i oczyszcza , jednak powoduje szybsze przetłuszczanie i włosy na długości robią się sianowate.

Balsam odbudowujący
- Niestety kolejny kiepski produkt. Dość lekki, o białym zabarwieniu i mocnym zapachu , charakterystycznym dla tej serii. Szybko się wchłania we włosy, a po spłukaniu nie czuć że użyło się czegokolwiek. Włosy są spuszczone , matowe ale miękkie. Nie lubię tego efektu.

Olejek łopianowy - I tu rozczarowałam się najbardziej. Jak olejek na bazie parafiny można nazwać naturalnym ? Mimo to, żeby rzetelnie podejść do testów wcierałam go w skórę głowy , i raz nałożyłam na włosy ( a tego nie polecam absolutnie robić, bo wypadła mi masa włosów). Olejek ma pomarańczową barwę i słabszy zapach niż pozostałe produkty. Do opakowania dołączona jest pipetka, więc dozowanie jest przyjemniejsze. Zmywa się dobrze szamponem opisanym wyżej. Działa negatywnie na objętość i szybkość przetłuszczania - włosy po kilku godzinach są ciężkie, i lekko przetłuszczone. Dodatkowo swędziała mnie skóra głowy po każdym użyciu. Nie zauważyłam żadnego pozytywnego działania. Pojawiło mi się jedynie trochę baby hair, jednak tą zasługę przypisuje serum.

Serum
łopianowe - to jedyny produkt który mi pasuje. Ma ładny skład, lekko opóźnia przetłuszczanie włosów i nadaje im lepszej objętości. Zauważyłam też nowe baby hair. Ale na wypadanie włosów wpływu nie odnotowałam żadnego. Wydajne, po miesiącu stosowania zostało mi pół buteleczki. Zapach łopianowy, utrzymujący się dość długo, jednak można przywyknąć.


Podsumowując :
Na cztery produkty z całej serii do gustu przypadł mi jeden. Używałam je zarówno solo jak i całym zestawem, i nic nie zdziałało w kwestii wypadania włosów. Nie lubię produktów przyspieszających przetłuszczanie, robiących z włosów siano. Możliwe że kiedyś wrócę jedynie do serum. Możecie je znaleźć na stronie Green Pharmacy.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Tołpa - Odżywczy Krem Kokon do rąk Czarna Róża

Zapach tej serii jest fenomenalny ! Dawno nie miałam tak ładnie pachnącego kosmetyku. Działanie również zasługuje na pochwałę, dlatego czytacie ten właśnie post ;)




Regeneruje i przywraca komfort. Wyobraź sobie różę o tak głębokim kolorze, że aż staje się czarna. Ta czerń staje się aksamitna. Ten aksamit, przyłożony do skóry, pozwala jej rozkwitnąć. Odżywia ją i regeneruje. Nasz botaniczny krem-kokon ma komfortową konsystencję i otulający zapach. Odżywia i regeneruje szorstkie i zniszczone dłonie. Eliminuje suchość i nawilża. Przywraca elastyczność i komfort. 0% alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, silikonów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu.


Przyznacie że już sam opis producenta jest niezwykle zachęcający ?



Jeśli chodzi o krem to zacznę od kwestii wizualnej - mimo, że opakowanie produktu jest proste to wpada w oko, dzięki ciekawej szacie graficznej. Tubka typowa dla kremów, dość miękka, nie ma problemów z dozowaniem produktu. Produkt jest biały, dość gęsty, aksamitny i kremowy, o tak wspaniałym zapachu że mam chęć smarować się nim ciągle , ale tego nie robię bo go oszczędzam :D Wchłania się szybko, momentalnie nawilżając dłonie i łagodząc przesuszenia. Zostawia na dłoniach delikatną śliską powłoczkę, jednak w niczym nie przeszkadza, nie lepi się i nie tłuści wszystkiego czego dotkniemy. Działanie kremu nie jest chwilowe, z każdym kolejnym użyciem czuć że nasze dłonie są coraz miększe i bardziej zadbane.

Serdecznie polecam :) To jeden z lepszym produktów do rąk jakie miałam okazje używać, a dłonie mam wymagające .

Możecie go dostać TUTAJ.

niedziela, 24 sierpnia 2014

SheFoot- Peeling Naturalny & Krem odżywczy do stóp

Przyszła pora na coś innego niż paznokcie u rąk ;)
SheFoot to stosunkowa nowa marka produktów do pielęgnacji stóp. Zapraszam na recenzje dwóch produktów z pięciu które posiadam ( o serum ultra regenerującym na pewno Wam też napiszę, bo jest świetne) .
 





Oba produkty stosowałam razem, czyli najpierw peeling później krem odżywczy, i ten duet sprawdził się bardzo dobrze. 

Peeling ma brązową barwę, średnio gęstą , pełną drobinek konsystencję i dość przyjemny lekko owocowy zapach ( albo mam coś z węchem :P ). W kwestii peelingowania sprawdza się dobrze, ale na pewno nie jest to bardzo mocny peeling - przy piętach wspomagam się dodatkowo tarką i po takim zabiegu stopy są gładkie i miękkie. Skład ma dobry, choć przeciwniczki SLS będą nie zadowolone, jednak znajdują się w nim także olejki i inne naturalne składniki. Nie przesusza stóp ani nie podrażnia. Wydajny.

Natomiast krem odżywczy jest produktem do którego nie mam się jak przyczepić. Ma białą, gęstą i kremową barwę, zapach podobny do peelingu choć trochę mocniejszy. Wydajność bardzo dobra- wystarczy mała ilość by pokryć stopy. Wchłania się dość szybko, jednak czuć na stopach ochronną powłoczkę, która nie przeszkadza w żaden sposób. Bardzo dobrze nawilża stopy , zmiękcza przesuszone miejsca, i pomaga im się zregenerować. Nie jest to nawilżenie chwilowe, czuje je do następnego użycia. Działania na paznokcie nie zauważyłam, ale zwykle zapominam w niej wcierać krem.



Znacie te produkty ?

piątek, 22 sierpnia 2014

Mani z Morgan Taylor i West Coast Cool

Dziś kolejny lakier marki Morgan Taylor. O pięknym fiolecie pisałam Wam wcześniej, dziś przyszła pora na niebieski . Tak jak w przypadku poprzedniego lakieru, ten również nakłada się świetnie, i ma znacznie lepsze krycie - jedna warstwa całkowicie kryje płytkę.Nałożyłam jednak dwie, dla lepszej głębi. Lakier ma dość cienki pędzelek, konsystencję dość rzadką i kremową która nie rozlewa się po skórkach.  Schnie dość szybko, a pomalowany przyspieszaczem w 5 minut jest całkowicie utwardzony. Trwałość około 6 dni, ale tak jak nie raz wspominam to całkowicie indywidualna kwestia , bo u mnie większość lakierów się tyle trzyma.

Lakiery tej marki można dostać na stronie Beauty Flo.








Nie mam do niego zastrzeżeń, jednak to zupełnie nie mój kolor i źle się w nim czuje.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Ile mam lakierów do paznokci po porządkach w kolekcji ? :)

O tyle ! :D


Ciężko było mi się rozstać z pewną ilością lakierów, ale musiałam zrobić miejsce na nowe !, zostawiając te które lubię i te których jeszcze nie zdążyłam wypróbować :
)


















środa, 20 sierpnia 2014

Ziaja Manuka - Pasta Głęboko Oczyszczająca

Serię Manuka mają już chyba wszyscy - mam wrażenie , że niedługo będzie wyskakiwać z lodówki ! :) Nie mogłam się jej oprzeć i jakiś czas temu stałam się posiadaczką trzech produktów. Dziś o jednym z nich , który bardzo polubiłam i serdecznie Wam polecam .




Producent o paście pisze tak :


Głęboko oczyszczający, spłukiwany produkt w formie pasty. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.
Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym,
- ściągająco-normalizująca zielona glinka,
- aktywna baza myjąca.
Czysta i świeża skóra:
- odblokowuje pory skóry z nadmiaru sebum,
- ma delikatne właściwości ściągające i złuszczające,
- zapobiega powstawaniu zaskórników,
- przeciwdziała tworzeniu nowych niedoskonałości skóry,
- przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.

Skład:  Aqua (Water), Hydrated Silica, Glycerin, Polyethylene, Sodium Laurenth Sulfate, Titanium Dioxide, Cellulose Gum, Panthenol, Illite, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool




A ja o niej pisze tak :


Jest świetna ! ( to już wiecie po powyższym wstępie) :

- Gęsta, biała, naszpikowana mnóstwem ostrych drobinek, świetnie peelinguje skórę, pozostawiając ją gładką i oczyszczoną. Już dawno żaden produkt nie zafundował mi takiego uczucia czystości i odświeżenia.
- Przy regularnym stosowaniu oczyszcza cerę z zaskórników, wągrów. A pryszcze się nie pojawiają :)
- Mimo mocnego działania nie zauważyłam żeby wysuszała czy podrażniała cerę. O zapychaniu również nie ma mowy. Stosuję ją 2-3 razy w tygodniu, i to dobra ilość by utrzymać ładną i gładką cerę.
- Pasta idealnie rozsmarowuje się na skórze, i dzięki temu jest bardzo wydajna.
- Jedyne co mi się w niej nie podoba to zapach podobny do proszku do prania, ale dla takich efektów jak daje jestem w stanie znieść dużo :)

I do tego ta niska cena ! :D

niedziela, 17 sierpnia 2014

Manhattan - Czyli o świetnych cieniach w kremie za niecałe 3 zł

Robiąc zakupy na E-zebra, w moje oczy rzuciły się podwójne, ładnie wyglądające i tanie ( chyba 2,90 zł szt) cienie w kremie od Manthattan. Więc idąc za kobiecą intuicją dorzuciłam do koszyka dwie wersje kolorystyczne. I jestem nimi zachwycona ! :)

Są bardzo ładnie napigmentowane, długo trzymają się na powiece, nie rolują i innej krzywdy też nie robią. Pierwsza warstwa jest dość twarda, ale wystarczy chwilkę potrzymać palec i już więcej nie ma trudności z nakładaniem. Ciemniejsza wersja jest mocniejsza, zaś różowo-srebrna lekko słabsza. Na zdjęciu pokazuję cienie nałożone w jednej warstwie bez bazy ! :) Teraz mam chęć na trzeci wariant którego nie kliknęłam.






sobota, 16 sierpnia 2014

L'orient - Krem na dzień z zieloną herbatą

Zieloną herbatę kocham , zarówno pić jak i wąchać - więc kosmetyki z jej dodatkiem zawsze są obecne w mojej kosmetyczce. Gdy kilka miesięcy temu otrzymałam propozycję przetestowania produktu z Mydlarni u Franciszka wybrałam ten właśnie krem ;) Niestety ale bardzo mnie rozczarował .




Krem do pielęgnacji dziennej, którego formuła oparta jest o Antarktycynę oraz ekstrakty z organicznej zielonej herbaty o właściwościach regeneracyjnych i ochronnych. Antarktycyna chroni naszą skórę przed z promieniowaniem UVA i UVB. Przed pierwszymi oznakami starzenia i zmarszczkami zabezpieczy ją olej arganowy oraz wyciąg z zielonej herbaty, zapewniające silną dawkę antyoksydantów i bioflawonoidów - chroniących przed wolnymi rodnikami, ale również przed ,,złymi'' składnikami kolorowych kosmetyków (tj. parafina, sylikon a także przed alergenami). Krem ten to codzienna porcja mikro- i makroelementów oraz innych składników, takich jak witaminy, aminokwasy i proteiny. Systematyczne stosowanie kremu przyśpiesza odbudowę komórkową, zmiękcza warstwę rogową naskórka pozostawiając naszą skórę gładką i miękką. Dzięki silnym składnikom nawilżającym, takim jak kwas hialuronowy oraz organiczna gliceryna roślinna, nawilża i zapobiega przesuszaniu skóry. Codzienne stosowanie kremu poprawia komfort termiczny, wzmacnia włókna elastyczne oraz zwiększa produkcję kolagenu. Krem skutecznie łagodzi i leczy stany zapalne i trądzikowe.


Moja opinia :


Obietnice producenta są jak zwykle piękne, a niestety z działaniem kremu jest już dużo gorzej.

- Tubka o pojemności 40 ml to koszt około 70 zł
- Krem ma dość lekką konsystencję i lekki zapach, który nie utrzymuje się na skórze. Wchłania się dość szybko, pozostawiając skórę dziwnie napiętą i suchą !
- Dodatkowo odnoszę wrażenie po jego użyciu, że moja skóra przestała oddychać.
- I tu kolejny minus - po 2 tyg stosowania zauważyłam ogromne zapychanie ! Dawno nie miałam tak zapchanej skóry . Odstawiłam i więcej stosować nie będę , a krem poleciał do koleżanki która też nie jest nim zadowolona.

Żadna z obietnic producenta u mnie się nie sprawdziła :( A szkoda, bo zielona herbata potrafi zdziałać cuda na problematycznej skórze.

piątek, 15 sierpnia 2014

Mani - Golden Rose Rich Color 64

Skróciłam paznokcie ! :) Były już za długie i przestały mi się podobać.
Zapraszam do obejrzenia wspaniałego koloru GR , z serii Rich w której się zakochałam i mam ochotę na nowe kolory. Kryje w 2 warstwach, na moich paznokciach śmiało się trzyma min 5 dni .

Wybaczcie ściągnięty lakier ale dalej nie mogę się dogadać z Seche Vite :/