Odżywki Gliss Kura w sprayu, są moimi ulubionymi tego typu produktami.
Mimo mojej mani dbania o włosy, nie unikam silikonów i SLS, bo służą moim włosom.
Miałam już kilka wersji, a dziś napiszę kilka słów o jednej z moich ulubionych.
Producent : Mimo mojej mani dbania o włosy, nie unikam silikonów i SLS, bo służą moim włosom.
Miałam już kilka wersji, a dziś napiszę kilka słów o jednej z moich ulubionych.
Ekspresowa odżywka regeneracyjna z odżywczym eliksirem oraz kompleksem z płynną keratyną natychmiast ułatwia rozczesywanie włosów oraz zapewnia intensywną pielęgnację. Wzmacnia strukturę włosa i redukuje liczbę łamiących się włosów.
Skład: Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Dimethiconol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Lactic Acid, Polyquaternium-16, Parfum, Cetrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Phenoxy Ethanol, Potassium Sorbate, CI 15985, CI 47005.
Moja opinia :
+ bardzo dobrze wygładza i zmiękcza włosy
+ łatwo się rozczesują i ślicznie błyszczą
+ ma miły słodki zapach, który utrzymuje się dość długo na moich włosach
+ przy regularnym stosowaniu dobrze zabezpiecza włosy przed zniszczeniami
+ poprawia kondycje włosów
- może lekko obciążać , gdy za dużo napsikamy
Z mojej strony polecam również fioletową wersję z kolagenem która wcale nie obciąża, oraz różową . Po skończeniu tej będę polować na tą z 7 olejkami. Nie polecam zaś czarnej wersji, która robiła z moich włosów tłuste siano.
Uwielbiam te odżywki i zawsze mam jakąś w swojej łazience :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nigdy żadnej z tych odżywek a czytałam o nich dużo dobrego , dobrze że napisałaś żeby unikać czarnej bo znając moje szczęście pewnie coś bym pokręciła i kupiła właśnie tą ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam , nawet fajna :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam odżywki gliss kura. nie wyobrażam sobie bez nich rozczesania włosów. a ja polecam czarną wersję bo u mnie spisała się najlepiej. teraz mam różową z jedwabiem.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńbardzo polubiłam się z tą wersją :) używałam jej dużo w lecie. na swoją kolej czeka już w szafce spray z 7 olejkami :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie używam tej wersji, ale średnio sobie radzi z moimi włosami. Ostatnio mimo solidnego "opryskania" nim włosów, miałam duży problem z rozczesaniem ich...
OdpowiedzUsuńJa bardzo dobrze wspominam wersję Oil Nutritive, i jak tylko wykończę tą złotą to po nią sięgnę.
ja do włosów używam jedynie pianek do układania.
OdpowiedzUsuńmuszę kupić którąś z ich serii na zimę ;)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMam podobną, tylko że z czarną etykietą i złotymi napisami i również jestem z niej zadowolona ;) Nawet aż tak nie obciąża, chyba że właśnie przesadzimy z ilością ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przesyłka już dotarła, a micel zakleiłam taśmą, ale widać nieskutecznie :( Sorry za tą niedogodność ;)
Usuńmoim KWC z tej kategorii jest sparay z marionu z octem z malin :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnej odżywki Gliss Kur i chyba czas to zmienic:))
OdpowiedzUsuńmam, używam i niedługo napiszę recenzje :)
OdpowiedzUsuńNie stosuje, ale ciekawi mnie ;)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę, ale na razie mam Cece, którą niedługo pewnie zrecenzuję. Ogólnie takie produkty prawie nic mi nie dają, ale na zimę się przydają przez te silikony :)
OdpowiedzUsuń