poniedziałek, 10 grudnia 2012

Moje włosy po 1,5 roku zapuszczania :))

Krótki post podsumowujący moje dotychczasowe zapuszczanie włosów :))

Dokładnie 1,5 roku temu podjęłam walkę o włosy, nie prostuję, nie suszę, staram się o nie dbać odpowiednio ( to oleje znacznie przyspieszyły mi wzrost włosów) , widoczny odrost  to po ostatnim farbowaniu chemicznym ( dokładnie rok temu) , staram się uzyskać swój naturalny kolor :)) sama podcinam końcówki i grzywkę, 

Teraz




1,5 roku temu :





zdjęcie przed zapuszczaniem i dzisiejsze - i choć wiem że jeszcze sporo przede mną żeby osiągnąć idealne włosy to i tak jestem z nich dumna

19 komentarzy:

  1. fajnie! ja chciałbym mieć już takie jak masz na drugim zdjęciu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite masz włosy po 1,5 roku dbania o nie:) Tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekt super, pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w trakcie zapuszczania, mam nadzieję, że kiedyś dobiję do takiej długości :D

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ja już się nie mogę doczekać takich postępów u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łał, niesamowicie urosły, zazdroszczę :-) Moje stanęły w miejscu i trudno cokolwiek z nich wykrzesać :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja dzisiaj podcięłam końcóweczki:)
    Marzę o takich włosach jakie masz!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz gęste włosy:) Widzę, że u Ciebie olejowanie szaleńczo przyśpiesza wzrost. U mnie domknęło łuski i nadało włosom utracony blask. Szybszego przyrostu czy baby hair nie zauważyłam...

    OdpowiedzUsuń
  9. mam nadzieje, ze moje tez tak urosną :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie dłuugie - nie męczysz się z nimi przy pielęgnacji? Ja już od jakiegoś czasu mam dosyć zapuszczania i coraz częściej chodzę do fryzjera po diametralne zmiany w długościach;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny efekt:) też jestem na tym etapie

    OdpowiedzUsuń
  12. Twoje zdjęcia motywują do zapuszczania! :) Super urosły :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wooow! Szybciutko Ci urosły. :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. O rety <3 pięknie urosły!
    Ja zapuszczałam do ślubu, ale już były mocno zniszczone dekoloryzacją, prostowanie, kręceniem itp.
    Po ślubie ścięłam na krótko, a teraz waxuje, olejuje, nie prostuję i ogólnie dbam, mam nadzieję za rok mieć choć pół z tego co u Ciebie :)


    obserwuję i zapraszam do mnie:
    www.szukamelia.blogspot.com

    buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  15. o matko, szybko urosły! mi po 2 latach nie urosły tak jak Tobie! Choć tak myśle,troszke krótsze miałam.
    ale i tak mega szybko ! zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale urosły! Masz wyjątkowe szczęście że przy odpowiedniej pielęgnacji Twoje włosy tak szybko rosną! Zapraszam Cię do mnie na Kopalnie, też pisałam swoją włosową historię- tylko że ja na początku celowo niszczyłam sobie włosy... Nigdy więcej! :) W tym poście możesz zobaczyć: http://kopalniaszczescia.blogspot.com/2012/10/wosy.html

    OdpowiedzUsuń