Wspominałam Wam już nie raz, że moją ukochaną glinką jest czarna - nic jej chyba nie pobije w kwestii oczyszczania . Spróbowałam już bardzo dużo kolorów , i mało która pasuje mi tak jak wspomniana wyżej ;)
Biała glinka jest glinką najbardziej łagodną, polecaną do cery zmęczonej, suchej, dojrzałej, z szarym kolorytem. Często spotykana w wielu kosmetykach , i zwykle mi one nie przypadają go gustu ( np. szampon Garniera oczyszczający - porażka jakich mało ).
Czy biała , czysta glinka podbiła moje serce ? - NIE !!
- z oczyszczaniem radzi sobie na prawdę słabo, mówiąc szczerze nie czuje różnicy po zastosowaniu
- pory jakie były takie są
- nie ma tego charakterystycznego uczucia oddychającej skóry
- nie reguluje przetłuszczania skóry jak czarna czy błękitna
- nie działa na pryszcze i inne krosty
- zastyga jak każda inna glinka, więc trzeba spryskiwać wodą
Resztę oddalam swojej przyjaciółce ;)
Ja za białą też jakoś nie przepadam ! Furrorę robi zielona, brązowa , czerwona ♥
OdpowiedzUsuńNie spisała się- szkoda :/
OdpowiedzUsuńMiałam ich glinkę różową i była świetna! Szkoda, że ta się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńakurat nie przepadam za białą glinką, mam jedną którą męczę od roku ;/
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się coś na rozszerzone pory, jak znasz jakiś dobry produkt to daj znać ;)
OdpowiedzUsuńNo to ładnie... Każdy tak te glinki chwali a to juz nie pierwsza recenzja, którą czytam i nie jest pozytywna ...
OdpowiedzUsuńhttp://double-identity.blogspot.com
Pozdrawiam!
Szkoda, że słabo oczyszcza.
OdpowiedzUsuńBiała delikatna jest, dlatego się z nią lubię :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię gdy glinki zasychają na twarzy i nigdy ich nie spryskuje wodą :)))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńSama nie wiem jak to się stało, e jeszcze nie próbowałam żadnej glinki!
OdpowiedzUsuńja chciałabym wypróbować tą glinkę bo jest przeznaczona do suchych i wrażliwych cer, takich jak moja. Miałam żółtą, którą też lubiłam działała bardzo oczyszczająco . ale wtedy moja skóra była przed leczeniem dermatologicznym i należała do normalnych w str tłustej
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam białej glinki, wole mocniejszą zieloną :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://www.monaa-beauty-monaa.blogspot.com/
obecnie używam białej glinki i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńmyślałam właśnie o kupnie w przyszłości białej glinki,ale teraz już sama nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńhm, to ja się może skuszę na czarną
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie spisała :(
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam jeszcze żadnej glinki ;) Ale chyba białej będę unikać :)
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam glinki ;)
OdpowiedzUsuńBo to wszystko nie jest zadaniem białej glinki :) To najdelikatniejsza z glinek, przeznaczona do pielęgnacji cery suchej, delikatnej, wrażliwej. Ma łagodzić i wygładzać :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zieloną ale czerwona mnie kusi też ;)
OdpowiedzUsuń