wtorek, 18 lutego 2014

Nafta kosmetyczna z witaminami od ANNY w pielęgnacji włosów

Nafta kosmetyczna jest produktem który się lubi bądź nienawidzi. Produkt ten jest mi znany, ponieważ już na początku mojego włosomaniactwa miałam okazję jej używać. Wtedy sprawdzała się idealnie, jednak zapach i trudności w zmyciu zniechęciły mnie przed dalszym używaniem. A jak wypada dziś, gdy moje włosy nie są już zniszczone ? - zapraszam na recenzję ;)




Nafta posiada naturalne właściwości odżywcze dla skóry głowy i włosów. Wzmacnia cebulki, zapobiega łupieżowi i wypadaniu włosów. Nadaje włosom lśniący połysk.


Moja opinia :

- podoba mi się że producent wprowadził opakowania ze spryskiwaczem, dzięki czemu w łatwy sposób można ją zaaplikować na włosy
- nie wiem jak Wam przybliżyć jej zapach, ale kojarzy mi się z szafą pełną starych ubrań i kulek na mole :D
- konsystencję ma jak woda, jednak czuć że jest cięższa ( nie tłusta)
- aplikowana solo na włosy przed myciem niesamowicie je nabłyszcza i wygładza , mają fajną objętość, nie zauważyłam też szybszego przetłuszczania
- niestety kiepsko się zmywa , myje 3 razy , bo mam wrażenie ze są niedomyte
- wzmocnienia włosów nie odnotowałam, być może dlatego że są w dobrej kondycji
- w połączeniu z żółtkiem i cytryną stanowi mniej ciekawą kombinację, ponieważ włosy po zmyciu mam suche i matowe

- można ją kupić w każdej aptece, za około 6 zł


Dziękuje firmie za przesłanie produktu do przetestowania.

27 komentarzy:

  1. Do tej pory nie używałam, może w końcu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zupełnie o niej zapomniałam. towarzyszyła mi na początku włosomaniactwa. czas znów po nią sięgnąć ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że naftę można kupić w opakowaniu ze spryskiwaczem, o wiele lepsze rozwiązanie niż wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi też trudno zmywać ją z włosów, ale podoba mi się to, że jest na spray ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja jakoś nigdy nie miałam problemów z jej zmyciem :D na szczęście. ale już nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo ja dziś dostałam! Jestem jej ciekawa. :))

    OdpowiedzUsuń
  7. aż się boję tego zaaplikować skoro ciężko usunąć

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja od dawna lubie sie z naftami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Używałam jakiś czas temu nafty z tej firmy, ale nie widziałam większych efektów :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Problemy z domyciem mnie zniechęcają. Rano nie mam czasu na trzykrotne szorowanie włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie używała nafty, bo bałam się właśnie ciężkiego zmywania i obciążenia moich cienkich w włosów. No i widzę, ze moje obawy się potweirdzają ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. mam i nie używam, bo nie mam na to pomysłu ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę spróbować już dawno miałam taki zamiar ale wciąż zapominałam kupić

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie stosowałam jeszcze nigdy nafty. Może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. używałam wieele lat temu, ale nie widziałam różnicy :) może spróbuję ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hahaha, jakie 'realistyczne' porównanie zapachu!:DD

    OdpowiedzUsuń
  17. kiedyś używałam naftę ale nie miała takiego fajnego rozpylacza

    OdpowiedzUsuń
  18. Nafty kosmetycznej używałam tylko w szamponie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. lubie domowe maseczki z naftą kosmetyczna :)))
    P.S zostałaś nominowana do Walentynkowego Konkursu - Serdecznie Zapraszam :)))
    mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Od dawna się na ten produkt czaiłem ^^

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jakoś nie jestem przekonana do takich produktów nie wiem czemu :D
    Zapraszam do siebie i do obserwacji --> http://veneaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. o super! u mnie nafta idzie tonami a to opakowanie jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja raczej nie skorzystam z nafty. Nie lubię parfiny, a tu jest ona głównym składnikiem.

    OdpowiedzUsuń
  24. nie stosowałam jeszcze nafty :P to coś nowego dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń