czwartek, 8 sierpnia 2013

Mydło Aleppo 5% - ideał ?

Mydło Aleppo w różnych wersjach zaatakowało blogsferę już jakiś czas temu.
Czytałam, oglądałam zdjęcia i wzdychałam do tej brzydkiej nijakiej kostki, o podobno cudownych właściwościach. Aż tu pewnego dnia stałam się posiadaczką połowy kostki, o stężeniu 5%.



I wiecie co ? - Dla mnie to przereklamowany produkt. Spodziewałam się ochów i achów, a tu nic szczególnego po jego użyciu nie zauważyłam. Bardzo słabo się pieni , ale to na plus, ponieważ w jego składzie są same naturalne produkty. Pachnie dość specyficznie, nie jest to jednak brzydki zapach. Również bardzo wydajne. Dobrze myje , jednak bez nawilżającego balsamu, czy kremu w przypadku twarzy się nie obejdzie. Dodatkowo zauważyłam pogorszenie się stanu cery , mimo że na co dzień nie mam z nią problemów. Kolejnym minusem , jest dla mnie uczucie ściągnięcia.

Jestem na NIE. 

10 komentarzy:

  1. może nie masz dobrze dobranego % oleju laurowego.
    im więcej oleju laurowego, tym mydło ma więcej właściwości antyseptycznych i regenerujących, a im większa zawartość oliwy z oliwek, tym mydło posiada więcej właściwości nawilżających i odżywczych.
    Ja lubię aleppo ale miałam 40%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a całkiem możliwe :) ale chyba i tak się nie skuszę na inne wersje

      Usuń
  2. nie nawidze uczucia ścignięcia cery :(

    OdpowiedzUsuń
  3. myślałam, że się sprawdzi ;o

    Zapraszam do mnie na konkurs - zestawy kosmetyków Flos-Lek wygrywają aż trzy osoby!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam 16% i się z nim lubię ;) ale wiadomo każda cera reaguje inaczej i ma inne potrzeby

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam jeszcze tego mydła ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam to mydełko, ale 5% u mnie też raczej by nic nie zdziałało:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam jeszcze tego typu mydełka, ale przynajmniej Wiem żeby się jakoś mega nie nastawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie dobrze, skoro pogorszył Twoją cerę i daje uczucie ściągania...

    OdpowiedzUsuń