Dziś recenzja produktu który jest dość popularny w blogosferze .
Wygrałam go jakiś czas temu w rozdaniu, i mimo że już dość długo nie stosuję drogeryjnych kremów postanowiłam przetestować.
Wygrałam go jakiś czas temu w rozdaniu, i mimo że już dość długo nie stosuję drogeryjnych kremów postanowiłam przetestować.
Matujący i odświeżający krem – sorbet wzbogacony został w ekstrakt z zielonej herbaty o właściwościach detoksykujących. Matuje skórę i daje uczucie świeżości, które utrzymuje się przez cały dzień. Ma nietłustą konsystencję i świetnie się wchłania. Kremy Hydra Adapt od Garniera to nowa generacja kremów dopasowanych do
codziennej pielęgnacji skóry. Nawilżające przez 24 godziny aktywne
formuły zostały stworzone na miarę potrzeb różnych typów cery, aby
działać w harmonii ze skórą i odpowiadać na jej potrzeby. Wszystkie kremy zostały wzbogacone w intensywnie nawilżający eliksir
roślinny, który łączy w sobie minerały i składniki odżywcze takie jak:
syrop klonowy, gliceryna i mannoza. Każdy krem posiada indywidualnie
dobrany zestaw składników aktywnych, który idealnie dopasowuje się do
potrzeb skóry.
Obietnice producenta są jak zwykle bardzo ładne, ale moja opinia o nim już nie bardzo.Na plus zasługuje cena, przyjemne dla oka opakowanie i szybkie wchłanianie. Pierwsze co uderzyło mnie w nim najbardziej , to zapach ( a raczej smród) alkoholu. Pachnie mocno i chemicznie. Konsystencja rzeczywiście jest lekka i przyjemna, co przekłada się na sporą wydajność . Nie zostawia tłustej warstwy i prawie od razu można po nim robić makijaż. A gdzie jest haczyk ? - Krem wcale nie matuje, strasznie piecze mnie po nim skóra, i po kilku użyciach jest poważnie przesuszona. Dla bardzo tłustej skóry może się i nada, ale dla normalnej czy mieszanej do kompletna porażka.
Nigdy więcej !.
Obietnice producenta są jak zwykle bardzo ładne, ale moja opinia o nim już nie bardzo.Na plus zasługuje cena, przyjemne dla oka opakowanie i szybkie wchłanianie. Pierwsze co uderzyło mnie w nim najbardziej , to zapach ( a raczej smród) alkoholu. Pachnie mocno i chemicznie. Konsystencja rzeczywiście jest lekka i przyjemna, co przekłada się na sporą wydajność . Nie zostawia tłustej warstwy i prawie od razu można po nim robić makijaż. A gdzie jest haczyk ? - Krem wcale nie matuje, strasznie piecze mnie po nim skóra, i po kilku użyciach jest poważnie przesuszona. Dla bardzo tłustej skóry może się i nada, ale dla normalnej czy mieszanej do kompletna porażka.
Nigdy więcej !.
Tak myślałam... nie jestem fanką kremów garniera
OdpowiedzUsuńja mam ale jeszcze nie próbowałam może przy mojej tłustej skórze będzie inaczej
OdpowiedzUsuńKiedyś się nad nim zastanawiałam ale jednak go nie wzięłam i widzę, że dobrze zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda go, myślałam, że skutecznie matuje ;/
OdpowiedzUsuńKurde widze po recenzjach ze garnier się psuje :( a ja na niektóre kosmetyki wogóle nie narzekam
OdpowiedzUsuńZ tej serii posiadam łagodzący krem nawilżający do cery normalnej i suchej i sprawdza się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńA chciałam się w niego zaopatrzyć....
OdpowiedzUsuńmoja skóra jest wymagająca a te kremy garniera nigdy mnie nie kusiły
OdpowiedzUsuńPlanowałam jego zakup ale przeczytałam kilka recenzji i omijam go szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńjakoś te kremy mnie nie kuszą...
OdpowiedzUsuńnie używałam, i widzę, że nie mam czego żałować.
w moim odczuciu konsystencja taka silikonowo podobna ... mnie nei przekonuje firma garnier żadnymi produktami :(
OdpowiedzUsuńNiestety muszę się zgodzić-też miałam nadzieję,że mnie zmatuje.A tu klops.Szkoda,bo myślałam,że raz coś tańszego a dobrego uda się kupić.Stosuję go czasami na noc,całkiem dobrze nawilża.
OdpowiedzUsuńa już chciałam się skusić... ;p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u Ciebie się nie sprawdził :( Widocznie ja mam mniej wrażliwą skórę ;)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod opinią! ;) Kupiłam go użyłam kilka razy i oddałam siostrze ;)
OdpowiedzUsuńAni pod makijaż, ani sam. Chyba że na noc... ale też mi się to nie podoba...
Miałam, ale bez szału
OdpowiedzUsuńJa mam dynamizujący z Garniera i go kocham <3
OdpowiedzUsuńI chyba dobrze, że nie wzięłam tego. ;)
A już go miałam w koszyku
OdpowiedzUsuńJeszcze nie poznałam tego kosmetyku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie spisał ;/
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę i była beznadziejna. A cerę mam mieszaną.
OdpowiedzUsuńJa z serii Hydra Adapt mam kremik w różowym opakowaniu. Używam go odkąd pojawił się w sprzedaży i jest dla mnie rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie Garnier nie kręci, przejechałam się kilka razy i dziękuję - trzymam się z daleka.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje recenzje :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa Garniera mam jedynie krem nawilżający na noc i jest super:)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Twoim komentarzem u mnie w 100%:) też miałam tą odżywkę bananową skandia i nadawała się tylko do używania z półproduktami. Sama była ok ale żadnych większych efektów. Po 2 odżywki w tych wielkich pudłach mają tendencję do irytowania zapachem po dłuższym czasie;) dlatego ja używam na zmianę :)
OdpowiedzUsuńSkoro ma w składzie alkohol i wali nim na kilometr to na pewno po dłuższym czasie będzie przesuszał. Widzę, że niewypał z tymi kemami..
OdpowiedzUsuńja już nie kupuję kremów w drogerii... strasznie trudno znaleźć coś, co nie jest napchane parafiną, silikonami i alkoholem, fuj. moja cera zdecydowanie bardziej cieszy się z produktów Sylveco lub Natura Siberica ;)
OdpowiedzUsuńznalazłąm dzisiaj próbkę tego kremu, dobrze się składa, z ciekawości wypróbuje :))
OdpowiedzUsuńNie fajny zapach i pieczenie skóry- niekorzystnie!;)
OdpowiedzUsuń