Hej.
Dziś krótka notka o jednej z maseczek Balea które otrzymałam wraz z innymi smakołykami. Z tego co kojarzę koszt jednej maseczki to około 0,5 E. Maseczka bardzo ładnie pachnie, ma dośc gęstą gładką konsystencje. Według producenta dzięki koncentratom z roślin egzotycznych ma poprawic nawilżenie skóry, nadac blasku i odświeżyc cerę.
Niestety ja zaraz po nałożeniu na oczyszczoną wcześniej cerę poczułam straszne pieczenie. Dodatkowo zaczęła się czerwienic i okolice ust zaczęły mi drętwiec. Od razu ją zmyłam, bo bardzo mnie to zaniepokoiło, pewnie któryś składnik mnie uczula.
Pozostały mi jeszcze 2 inne maseczki do wypróbowania. Mam nadzieję że się spiszą :)
Macie jakieś doświadczenia z nimi ? :)
Akurat jadę jutro na wakacje, to je kupię i zobaczę czy u mnie będzie się to samo działo :)
OdpowiedzUsuńoj.. niefajnie:((
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam, choć kosmetyki Balea strasznie mnie kuszą
OdpowiedzUsuńmiałam pomarańczowe peel-off strasznie waliły alkoholem ;P ale fajnie się zdzierało :D
OdpowiedzUsuńostatnio kupiłam kilka maseczek balea, mam nadzieję, że dla mnie będę łaskawsze :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam,a po twojej notce troszkę się boję tych maseczek :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, z pewnością się przyda^^
OdpowiedzUsuńzapraszam równie do obserwowania nas http://leblogdesaly.blogspot.com/ :D
pozdrawiam :D
Tak , to pewnie uczulenie na jakiś składnik .
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, czekam na recenzję kolejnych maseczek , bo właśnie jestem na etapie poszukiwania nowych ;P
Pozdrawiam
http://trendy-dummy.blogspot.com/
może trzeba było chwilę przeczekać to pieczenie? ja tak mam z maskami, chwilę popiecze i przestaje ;) ale w sumie nie drętwieją mi usta ani nic w tym stylu
OdpowiedzUsuńAnia 12 pazdziernik 2012
OdpowiedzUsuńwłasnie zastosowałam ja i jestem pod ogromnym wrarzeniem ,jest super...jutro skocze kupic inne z balea