piątek, 9 stycznia 2015

Orientana - Bogate masło do ciała Róża japońska& Liczi

Po raz kolejny przekonałam się, że zapach kosmetyków jest dla mnie bardzo ważny. Choćby dany produkt był fantastyczny, a zapach nie przypadnie mi do gustu nie będę go używać. Tak niestety było w przypadku tego masła, które wybrałam sobie z oferty sklepu Cuda.pl .






Skład bardzo ładny, grafika wpadająca w oczy, gęsta, kremowa i bogata konsystencja i tu taki klops - to masło okropnie śmierdzi ! Kojarzy mi się z takimi tanimi "perfumami" z kiosku o zapachu róży, zwykle były za 2,50 zł, oczywiście z różą nigdy nie miały nic wspólnego, śmierdziały po prostu starymi ubraniami, szafą z kulkami na mole - bleee . Zapach zniechęca mnie całkowicie do używania, choć na potrzeby tej notki wypróbowałam go kilka razy na łydkach ( czyli w miarę daleko od nosa). Wiecie co ? - Niestety i tak go czułam - zapach długo utrzymuje się na skórze.

Gdyby nie ten defekt to produkt ma bardzo dobre działanie - szybko się wchłania, i momentalnie koi wysuszoną skórę. Nawilża bardzo ładnie, łagodzi podrażnienia po depilacji, nie zostawia klejącej warstwy. Wygładzenie skóry widoczne jest już po kilku zastosowaniach. W dodatku masło jest bardzo wydajne.


Zapraszam Was do sklepu Cuda.pl, gdzie znajdziecie wiele ciekawych ( i ładnie pachnących) rzeczy :)

19 komentarzy:

  1. Oj coś czuję, że po opisie zapachu nie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkty Orientana bardzo mnie kuszą, ten produkt wydaje się być idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba ogólnie nie przepadam za takimi zapachami

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie jest tak samo. Jezeli zapach jest niefajny kosmetyk idzie w odstawke...

    OdpowiedzUsuń
  5. liczi jest moim ulubionym owocem, dlatego pewnie z wielką przyjemnością sięgnęłabym po tej produkt

    OdpowiedzUsuń
  6. nie lubię różanych zapachów więc też byśmy się nie polubili...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ogólnie nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio kupiłam pomadkę ochronną. Świetnie nawilża, dba o usta, nadaje ładny połysk, ale... jest o zapachu różanym. I nie mogę się przemóc aby ją używać. No nie da się wytrzymać.

    OdpowiedzUsuń
  9. tak to już jest, że zapach oddziałuje na nas najbardziej:) za zapachem róży nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie zapach kosmetyku ma również istotne znaczenie. Szkoda, że tak śmierdzi, bo z wygląda zachęcająco.;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię gdy zapach - zwłaszcza ten nieprzyjemny - utrzymuje się na skórze... Później tylko "bije się" z perfumami...
    Właśnie założyłam nowego bloga, zapraszam :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  12. skoro zapach nie całkiem to jego wyczuwanie na skórze jedynie denerwowałoby mnie i spowodowało odstawienie kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja myślałam, że Orientana ma tylko cudowne zapachy no kurcze :]

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapachu róży nienawidzę. Kojarzy mi się z takimi babcinymi perfumami i niekoniecznie chcę tak pachnieć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam tytuł postu i od razu pomyślałam "ciekawe jak pachnie" :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz słyszę, żeby róża pachniała brzydko ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. dla mnie to masełko wcale nie śmierdzi, miałam tylko próbkę i zrobiło na mnie dobre wrażenie.

    OdpowiedzUsuń