Hej :)
Dziś Wam w kilku słowach przedstawię dwa olejki które ponownie zakupiłam oraz mój ulubiony żel aloesowy.
Amla - moja druga buteleczka. Ładnie nawilża włosy, nadaje im dużego połysku. Ogólnie są takie miękkie i śliskie . Ładnie się układają. Nie mam także problemów ze zmyciem. Nie przyspiesza przetłuszczania włosów. Zapach ( czy dla niektórych smród ) jest do zniesienia. Mogę nawet stwierdzić że go polubiłam :) Pewnie kupię ponownie jak skończę tą buteleczkę.
Amla - moja druga buteleczka. Ładnie nawilża włosy, nadaje im dużego połysku. Ogólnie są takie miękkie i śliskie . Ładnie się układają. Nie mam także problemów ze zmyciem. Nie przyspiesza przetłuszczania włosów. Zapach ( czy dla niektórych smród ) jest do zniesienia. Mogę nawet stwierdzić że go polubiłam :) Pewnie kupię ponownie jak skończę tą buteleczkę.
Vatika - również moja druga buteleczka. Nie darzę jej aż taką sympatią jak Amlę, ale przy regularnym stosowaniu widać efekty na włosach. Nawilżone, błyszczące i zadbane . Nie zauważyłam także aby przyspieszał przetłuszczanie. Jedynym utrudnieniem jest stała konsystencja, ale wystarczy potrzymać buteleczkę pod gorącą wodą i zaraz robi się płynna. Wydajny, ładnie pachnie.
Od dłuższego czasu czytam o tych olejkach do włosów i zaczynam się sama zastanawiać nad kupnem, martwię się tylko czy nie przetłuszczą ich
OdpowiedzUsuńmoja vatika ukochana!:)
OdpowiedzUsuńTa vatika to mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
Pozdrawiam :)
Nie próbowałam ich chociaż często stosuje olejki :) chyba pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńu mnie Vatika niestety kompletnie się nie sprawdza... nie jest odpowiednia dla moich włosów i nie bardzo wiem, jak ją zużyć.
OdpowiedzUsuń