Witajcie :)
Dziś podzielę się z Wami opinią na temat płukanki Dentofresh którą otrzymałam do przetestowania. Dzieckiem nie jestem, dzieci też nie posiadam ale z chęcią testowałam ten płyn, bo nadal szukam ideału który nie posiada alkoholu, a dobrze wywiązuje się ze swojego działania. Dodam że mam bardzo wrażliwe dziąsła, z których inne alkoholowe płukanki robiły masakrę.
Opis producenta:
Zawiera naturalne olejki eteryczne:
* miętowy,
* tymiankowy,
* eukaliptusowy
* szałwiowy
i ich składniki:
* eukaliptol,
* tymol,
* mentol.
Olejki eteryczne niszczą bakterie odpowiedzialne za zapalenie dziąseł i przywracają prawidłową florę bakteryjną jamy ustnej.
Eukaliptol, tymol oraz fluorek sodu zatrzymują odkładanie się płytki nazębnej.
Fluorek sodu i ksylitol chronią zęby przed próchnicą. Fluorek sodu tworzy powlekającą warstwę na powierzchniach zębów, ograniczając działanie kwasów. Ksylitol zwiększa przepływ śliny w jamie ustnej, dzięki czemu lepiej oczyszcza i chroni zęby.
Nasze płukanki do ust nie zawierają alkoholu. Jest to bardzo korzystne, ponieważ alkohol może zbyt wysuszać błonę śluzową jamy ustnej lub powodować jej podrażnienia. Jest to dodatkowa korzyść z punktu widzenia produktu dla dzieci. Na rynku polskim jest znikoma ilość preparatów przeznaczonych dla dzieci oraz preparatów bez alkoholu.
Moja opinia :
Płukanka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Ma słodkawy smak gumy balonowej, z wyraźnymi świeżymi nutami mięty i innych olejków. Nie piecze w ustach, nie szczypie i nie podrażnia dziąseł. Długo po płukaniu ust czuć odświeżenie i jej miętowe nuty. Dobrze wywiązuje sie ze swojego zadania, wypłukuje co powinna wypłukać, nie podrażniając przy tym moich dziąseł, i zapewniając świeżość. Buteleczka pod folią posiada również kieliszek-miarkę, dzięki czemu wiemy ile jednorazowo jej użyć. Myślę że dzieci będą z chęcią po nią sięgać, ze względu na ciekawy i rzadko spotykany smak.
Jakie płyny bezalkoholowe polecacie ?
zamierzam kupić
OdpowiedzUsuńFajnie, może byłby łagodniejszy, dla mnie listrine to koszmar. Piecze jak diabli:/ nawet wersja zero.
OdpowiedzUsuńciekawy smak, chętnie go kupię. ja tymczasowo męczę się z wieeelką butlą Listerine Zero. miałam nadzieję, że będzie mniej żrący, ale niestety jest prawie tak samo okropny w smaku ;/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Zapraszam serdecznie na rozdanie z okazji 1 urodzin bloga:)
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się jeszcze z tym produktem. Muszę się rozejrzeć;]
OdpowiedzUsuńTeż go testowałam :) Moim zdaniem jest dobry :P Polecam też Meridol ;)
OdpowiedzUsuńLubię blogi o takiej tematyce :) Samaa prowadzę podobny ;) Obserwuję :)
http://www.wspolpracuje-testuje-opisuje.blogspot.com/