Ostatnio rzadko bywam ale to ze względu na sesję , i będzie tak niestety do końca czerwca.
Dziś recenzja dwóch masek które otrzymałam do testów, w ramach kolejnego kwartału współpracy z firmą BingoSpa.
Maska z kompleksem algowym
Opis producenta:
Nawilżanie jest jednym z podstawowych etapów każdej odmładzającej kuracji kosmetycznej. Woda jest najważniejszym składnikiem tkanek i jest szczególnie istotna dla zachowania dobrej kondycji skóry. Zdrowa skóra zawiera ok. 70% wody w najgłębszych warstwach skóry właściwej i 13% w powłoce zewnętrznej warstwy rogowej. Maseczka algowa do twarzy BingoSpa zawiera kompleks algowy z pięciu najefektywniejszych alg i kolagen. Maseczka BingoSpa stworzona została z ekstraktu alg Ascophyllum, Spirulina, Nori, Laminaria i Morszczyn.Dzięki bogactwu odżywczych i kondycjonujących składników zawartych w algach morskich skóra jest zregenerowana, dotleniona i nawilżona, równomiernie zostają wygładzone zmarszczki. Cera nabiera promiennego wyglądu.
Moja opinia :
Tą maseczką jestem bardzo zadowolona. Ma bardzo ładny zapach, choć trochę za mocny, a spodziewałam się standardowego smrodku ryb. Dzięki żelowej konsystencji jest bardzo wydajna, ale także nie spływa z twarzy. Po zmyciu maseczki możemy się cieszyć gładziutką, nawilżoną i promienną cerą. Nie zaobserwowałam ściągania, wysuszenia ani podrażnienia cery. Bardzo przypadła mi do gustu.
Maska błotna z kolagenem
Opis producenta :
Błotna maska do twarzy BingoSpa z kolagenem to preparat na bazie Czarnego Błota z Morza Martwego charakteryzującego się silnym działaniem odżywczym na skórę. Jest nadzwyczaj skuteczne w walce z problemem przetłuszczającej się skóry, niezastąpione w pielęgnacji cery tłustej i mieszanej oraz nieocenione w zwalczaniu trądziku i wykwitów skórnych wywołanych łojem zatykającym pory skóry. Maska błotna BingoSpa ma dobroczynny wpływ na pory skóry – odtyka je, ściąga, dezynfekuje, pielęgnuje, oczyszcza, co może owocować zmniejszeniem wydzielania się łoju i zmniejszeniem ryzyka pojawienia się zmian trądzikowych.
Moja opinia:
A ta maska średnio mi przypadła do gustu. Do zapachu nie będę się przyczepiać, bo wiadomo że błoto pięknie pachnieć nie będzie. Konsystencja dziwna, trzeba wklepywać delikatnie maskę żeby nie spłynęła. I tu niestety jest kolejny minus- często piecze mnie twarz po jej użyciu, nie zauważyłam jednak jakiegoś zaczerwienienia czy alergii , także może ona tak powinna działać. Po zmyciu możemy zaobserwować gładką , i promienną cerę - u mnie niestety przesuszoną, muszę nałożyć dużą porcję kremu . Maska również delikatnie napina cerę . Dla mnie bez szału - nie zaobserwowałam znikania zaskórników czy innych niespodzianek, ani oczyszczenia porów.
już na wielu blogach czytałam, że po użyciu tej maski inne dziewczyny też piekła twarz, będę się od niej trzymać z daleka. Szału nie robi.
OdpowiedzUsuńostatnio coś nie używam maseczek do twarzy, chyba zrobiłam sie leniwa, Twoja recenzja utwierdziła mnie tylko w przekonaniu żeby odpuścić zakup kolejnej maseczki
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak ta maska kolagenowa by się u mnie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńTę maskę błotną zakupiłam, ale jeszcze jej nie wypróbowałam.. :) A spróbuję, by zobaczyć czy u mnie również wystąpi pieczenie twarzy. Niestety, mimo kilku genialnych kosmetyków BingoSpa, zawsze muszą trafić się jakieś gorsze.
OdpowiedzUsuńmiałam 2 maski tej firmy i polubiłam je, jednak wolę naturalnie robione ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę maskę z kompleksem algowym :)
OdpowiedzUsuń