Ze spiruliną miałam już styczność jakieś 3 lata temu - kupiłam i po powąchaniu wylądowała w koszu, ze względu na tragiczny zapach. Trochę obawiałam się jej testować ale jestem bardzo mile zaskoczona - ta spirulina nie śmierdzi !, ma znacznie słabszy ( i nie taki przykry) zapach :) Jak ktoś ma problem z zapachem to polecam tą od Silver Rose.

Spirulina to zielono-niebieska mikroalga, posiadająca formę spirali. Jest bogatym źródłem protein, witamin, aminokwasów kwasów tłuszczowych, minerałów, kompleksów cukrowych i enzymów. Nie znaleziono jeszcze, na naszym globie żadnego organizmu, żadnej rośliny, ani też żadnego środka kosmetycznego, który zawierałby tak bogatą kombinację naturalnych, łatwo przyswajalnych i bezpiecznych dla człowieka substancji odżywczych.
Spirulina poprawia ukrwienie, reguluje czynności gruczołów łojowych, wyrównuje koloryt skóry oraz jej wygląd, co zauważalne jest niemal natychmiast. Przy tym reguluje równowagę kwasowo – zasadową, dzięki czemu cera staje się elastyczna. Skutecznie zapobiega powstawaniu cienkich czerwonych „pajączków”, wzmacnia naczynia krwionośne, chroniąc je przed pękaniem. Ponadto wzmacnia płaszcz wodno-lipidowy skóry, który chroni ją przed szkodliwym wpływem środowiska. Kwas alginowy oczyszcza tkanki z produktów przemiany materii. Stosowana jest na wszystkie partie ciała, tam gdzie skóra wymaga natychmiastowej regeneracji. Zawarte w spirulinie składniki przyśpieszają rozpad tłuszczów, a co za tym idzie ułatwiają zwalczanie cellulitu.
Spirulinę w pierwszej kolejności zaczęłam stosować na włosy. Dodając pół łyżeczki do maski, i to na włosy przed myciem na godzinkę. Już po pierwszym użyciu byłam bardzo zaskoczona efektem :
* Cudownie wygładza włosy
* Nabłyszcza
* Są gładkie, mięsiste, dociążone
* Przy skórze głowy dodaje objętości
* Poprawia skręt moich fal
* Odżywia je, widać że końcówki są także zadowolone
Warto jednak trzymać umiar w stosowaniu jej na włosy, ponieważ spirulina ma mnóstwo protein, więc w nadmiarze może zrobić nam szopę na głowie :)
Do pięlęgnacji twarzy również nie ma sobie równych ( rozrabiam ją z odrobiną wody i olejku - maseczka ) :
* pięknie oczyszcza skórę
* zwęża pory i zmniejsza wszelkie niedoskonałości
* cera jest gładka, napięta, rozświetlona
* minimalizuje nadmierne przetłuszczanie
* zapobiega powstawaniu nowych krost
Zauważyłam tylko jeden minus spiruliny - strasznie brudzi wszystko dookoła .Ale dla takich efektów warto czasem posprzątać :)
Znajdziecie ją TUTAJ.
Przydałaby się moim włosom. Matko ile ja muszę rzeczy kupić w najbliższym czasie, tyle mi tego wpadło w oko ;)
OdpowiedzUsuńJako maseczka na twarz mnie nie zachwyciła. Zdecydowanie wolę do tego używać glinek - nie śmierdzą, nie brudzą a efekty te same, o ile nie lepsze, co po spirulinie.
OdpowiedzUsuńNie używałam jej jeszcze nigdy :)
OdpowiedzUsuńWarto kupić :)
OdpowiedzUsuńjako maseczkę to bym używała :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś ale jakoś nie zauważyłam efektu wow,ale z chęcią bym jej dała drugą szanse
OdpowiedzUsuńbardzo mnie ciekawi wypróbowanie tego na własnej sobie !
OdpowiedzUsuńMuszę ją w końcu wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńRównież po poczuciu zapachu, wylądowała w koszu :(
OdpowiedzUsuńJednak .. chyba do niej wrócę ;)
pieknekosmetyki.blogspot.com
Ja dodaję jej do koktajli :) Zapach nie jest najlepszy ale wierzę w jej cudowne właściwości :)
OdpowiedzUsuńoooo :O dobrze wiedzieć :) nie miałam nigdy z tym produktem do czynienia :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! :)
OdpowiedzUsuń