Słyszeliście pewnie już o tej nowości Bielendy .
Są trzy wersje do wyboru ( między innymi z retinolem). Ja swój kupiłam ponad 2 miesiące temu, i drugą buteleczkę dostałam ostatnio na spotkaniu.
Mam co do niego bardzo mieszane uczucia.
Są trzy wersje do wyboru ( między innymi z retinolem). Ja swój kupiłam ponad 2 miesiące temu, i drugą buteleczkę dostałam ostatnio na spotkaniu.
Mam co do niego bardzo mieszane uczucia.
Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu , że olejki do mycia twarzy są nie dla mnie. Niestety nie czuje wtedy tej świeżości, i uczucia czystości.
W przypadku Bielendy było podobnie . Olejek nie pieni się, i podczas masowania skóry zamienia w lekką emulsję - to bardzo przyjemny zabieg :) . Zapach lekko cytrusowy. Oczyszcza skórę dość dobrze, nawet z mocniejszego makijażu - oczu nie próbowałam nim zmywać, więc nie wiem czy rozpuści tusz. Po spłukaniu skóra jest przyjemnie miękka i pozornie nawilżona . Czemu pozornie ? - pewnie przez zawartość parafiny na początku składu !. To dobry produkt, ale do stosowania max 2 razy w tygodniu, inaczej by mnie zapchał.
A po drugie tak jak już wspomniałam wyżej ,gdy myję twarz muszę czuć że jest czysta - w przypadku tego olejku nie ma to miejsca.
Szkoda, że składu nie zawarłaś :) pewnie i kwasu hialuronowego jest 'jak na lekarstwo' :)
OdpowiedzUsuńOjj nie, nie skuszę się
OdpowiedzUsuńMi też ten olejek nie przypadł do gustu ;c jak zaczęłam myć nim twarz i oczy, a miałam soczewki, to przez chwile nic nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńTeż niestety go nie polubiłam, szczególnie przez zawartość parafiny w składzie.. Szkoda, że ją dodali, bo może by coś z niego było :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do mycia twarzy tego typu kosmetykami
OdpowiedzUsuńBędę omijać :(
OdpowiedzUsuńa ja olejki lubię w pielęgnacji, tego nie miałam, ale jakoś nie całkiem mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie używałam,przydatne informacje bardzo ;)
OdpowiedzUsuńmam dosyć arganu ;p
OdpowiedzUsuńA myślałam, że kiedyś się na niego pokuszę, choć bałabym się zapychania, już wiem żeby w jego stronę nie patrzeć
OdpowiedzUsuńChyba nie kupię, jakoś mnie nie ciągnie
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała, choć u mnie też mógłby się średnio sprawdzić bo mam cerę mieszaną
OdpowiedzUsuńMa parafinę i tego się boję, ale spróbuję i zobaczymy jak będzie :)
OdpowiedzUsuńmam i czeka w kolejce na testy. Ciekawe jak sie u mnie spisze.
OdpowiedzUsuńTa parafina w składzie mnie trochę odstrasza.. Ale mimo wszystko jestem go ciekawa:)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała zobaczyć jego cały skład, bo oprócz tej parafiny to tak nie bardzo wiem co w nim siedzi :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się ostatnio nad tym olejkiem, ale jeśli nie ma po nim efektu 'WOW', to sobie go daruję :)
OdpowiedzUsuńTaka mała uwaga co do braku uczucia czystości po użyciu tego produktu- olejek do mycia twarzy jest pierwszym z dwóch etapów oczyszczenia skóry-po nim KONIECZNE jest umycie twarzy jeszcze raz jakimś żelem lub pianką oczyszczającą (zasada 10 kroków koreańskiej pielęgnacji, z której pochodzi w ogóle idea używania olejków do mycia twarzy). Jeżeli się tego nie zrobi to można to porównać do zmycia twarzy mleczkiem do demakijażu i zaraz potem nałożenia kremu a chyba nikt tak nie robi ;).
OdpowiedzUsuń