Gdy tylko weszłam na stronę TRINY
, od razu nabrałam ochoty na produkty Organic Shop. Kuszące opisy
zapachów, ładna szata graficzna opakowań i przystępne ceny skusiły mnie
do wypróbowania musu truskawkowo- czekoladowego .
Mus daje skórze długotrwałe odczucie miękkości i komfortu. Kalifornijska truskawka odżywia skórę i napełnia ją wykwintnym aromatem letnich owoców. Kokosowe mleczko podaruje jej miękkość. Organiczny olej orzecha włoskiego i kokosu nadają skórze elastyczność i sprężystość. Olej gardenii z Tahiti nasyca skórę wilgocią, skutecznie chroniąc ją przed podrażnieniami i nadmiernym łuszczeniem.
Skład: Aqua with infusion of extracts: Fragaria Vesca (Strawberry) Fruit Extract, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Juglans Regia (Walnut) Seed Oil, Gardenia Taitensis Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Isopropilpalmitate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Cetyl Palmitate, Xantan Gum, SodiumHydroxide, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, CI 75125.
Przyznaje, te produkty kuszą mnie ze względu na ciekawe opakowanie, przypominające mi lody. Produkt ma aż 450 ml, co przekłada się na dużą wydajność.
Konsystencja - puchata, leciutka, śliska, przypomina mi galaretkę. Wystarczy maleńka ilość aby nasmarować się od stóp do głów. Produkt bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając żadnej powłoczki.
Zapach - jeśli spodziewacie się świeżo zerwanej truskawki to niestety się rozczarujecie. Mus pachnie słodką czekoladą z domieszką truskawkowej mamby. Czasem wyczuwam też z nim poziomkę. Produkt idealnie nadaje się na chłodne dni - aromat skutecznie poprawia mi nastrój. Na ciele utrzymuje się dość długo.
Działanie - Mus bardzo szybko wchłania się w skórę, dzięki czemu może być stosowany nawet wtedy gdy nie mamy za dużo czasu. Nawilża dość dobrze , zostawia skórę mięciutką i gładką. Fajnie łagodzi podrażnione nogi po goleniu. Dla bardzo suchej skóry może być za słaby, dla normalnej i mało wymagającej będzie idealnym dzienniakiem.
Wypróbowałam jeden i mam chęć na więcej ! :) Kusi mnie także krem bananowy, ale pewnie skuszę się na niego dopiero na wiosnę.
Zapraszam Was na stronę TRINY, gdzie znajdziecie dużo ciekawych produktów.
takich musów zawsze się chce! a przyznam, że wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńprodukt ten wygląda obłędnie jak domowe lody
OdpowiedzUsuńmnie też kuszą te musy, a jak obliczałam sobie cenę do wydajności to naprawdę się opłaca :)
OdpowiedzUsuńsamo opakowanie już zachęca :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest taki duży :)
OdpowiedzUsuńChyba nie przypadłby mi do gustu ze względu na zapach, ale wersję bananową też chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTen czekoladowy zapach chyba by mi nie odpowiadał :P jakoś ostatnio nie lubię tego typu aromatów w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak do zjedzenia ;)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za takimi zapachy, ale takie lody z chęcią bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńgrafika zachęca! konsystencja rónież :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak prawdziwy mus :)
OdpowiedzUsuńkusząco wygląda, chętnie wypróbowałabym go u siebie :)
OdpowiedzUsuńjak się szybko wchłania i ładnie pachnie, to spełnia moje wszystkie kryteria ;)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo, ohh kiedyś się na niego skusze :))
OdpowiedzUsuńswietne ma opakowanie. kusi mnie ten produkt juz od dawna :)
OdpowiedzUsuńNo tak, następna co kusi 'body desserts'ami' :P
OdpowiedzUsuńAle to musi być zapach.. połechtałas moją wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona.
OdpowiedzUsuńAle to musi pachnieć!
OdpowiedzUsuńCzekolada+truskawka, czego chcieć więcej? ;>
OdpowiedzUsuńoj chciałabym!
OdpowiedzUsuńooj już czuję ten piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńszkoda że nie bardziej truskawkowe ;)
OdpowiedzUsuńja mam super żel tej marki, bardzo wydajny i pachnący watą cukrową
OdpowiedzUsuńja umieram po prostu jak widzę ich produkty <3
OdpowiedzUsuńmmm te produkty ogromnie mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuń