piątek, 12 lipca 2013

Olejek Sesa- czyżby kolejny ulubieniec ? :)

Hej ;)

Trzymajcie dziś za mnie kciuki, bo pisze ostatni egzamin :)
A dla Was przygotowałam recenzję olejku Sesa, który otrzymałam do testów od firmy Magiczne Indie. Jakiś rok temu używałam już Sesy, ale wtedy nie robiłam tego regularnie i nie widziałam efektów.


Opis producenta:

Formuła olejku bazuje na 18-tu ziołach, 5-ciu olejkach oraz mleku.Kosmetyk doskonale nawilża włosy i stymuluje ich wzrost, zapobiegając jednocześnie wypadaniu a jego systematyczne stosowanie olejku sprawia, że włosy zyskują zdrowy wygląd, są gęstsze i lśnią, od cebulek, aż po same końce.Preparat wspomaga walkę z łupieżem i zapewnia pełną ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, między innymi promieniowaniem UV. Witamina C, E oraz antyoksydanty zawarte w składzie olejku wpływają na opóźnianie procesu starzenia się włosów.

Moja opinia :


Olejek Sesa jest na bazie kokosa, co powoduje że w niższych temperaturach ma stałą konsystencję. Można jednak z tym sobie łatwo poradzić, umieszczając buteleczkę pod strumieniem ciepłej wody. Po roztopieniu olejek przybiera płynną formę, o zielonkawym kolorze i specyficznym indyjskim zapachu. Zapach przypomina mi kadzidełka pomieszane z pieczonym jabłkiem (?) - nie jest tak mocny i ciężki do wytrzymania jak Amla :) Łatwo się go aplikuje na włosy, łyżka wystarcza mi na pokrycie skóry głowy i długości. Trzymam go zwykle kilka godzin, na noc zapach jest dla mnie za mocny. Jeśli chodzi o efekty - cuuudownie nawilża skalp i włosy na długości, koi drobne podrażnienia , włosy są bardzo miękkie i ślicznie błyszczą. Mimo dużej zawartości ziół, olejek nie przesusza włosów. Przy regularnym stosowaniu można zauważyć nowe baby hair i wzmocnienie włosów, co mnie niezwykle cieszy, bo znów walczę z wypadaniem.

Podsumowując - fajnie działający olejek, pod warunkiem regularności stosowania.
Produkt można zakupić na stronie : Magiczne Indie.


Ps. Już niedługo recenzja rosyjskiego olejku łopianowego z czerwoną papryką :)

Miłego dnia :D

10 komentarzy:

  1. Nie jest dla mnie, po oleju kokosowym mam istną masakrę. ale fajnie, że u Ciebie się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam, ale nie polubiłam niestety:( Gdzieś jeszcze mam końcówkę w butelce, pewno trzeba będzie już wyrzucić.
    Cieszę się, że Tobie pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze chciałam mieć ten olejek więc pewnie w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy produkt :). Ja na razie używam samego oleju kokosowego ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze go kupić ponownie, ponieważ danym używaniem go na zmianę z 3 innymi po prostu go zmarnowałam i nie poznałam działania.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo, ale to baaaardzo lubię olejki kokosowe do włosów :)tego jeszcze nie miałam :) moim numerem jeden jest jednak ten z vatiki :) jeśli chcesz możesz recenzję przeczytać tutaj - http://ekonaturalnie.blogspot.de/2013/06/kokosowe-cudo-dabur-vatika-enriched.html :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja walka o piękne włosy się dopiero zaczyna, ale zachęciłaś mnie i myślę że w niedalekiej przyszłości sięgnę po ten olejek. Mam nadzieję, że umie sprawdzi się tak samo fajnie jak u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie muszę go wypróbować..

    OdpowiedzUsuń