piątek, 29 maja 2015

Wygrana walka z przebarwieniami na twarzy - co mi w tym pomogło ?

Z drobnymi przebarwieniami na twarzy walczyłam od dłuższego czasu - jednak nic nie pomagało. Dopiero teraz, po miesiącu kuracji usuwającej przebarwienia jestem zadowolona z mojej cery :)


Pomogły mi w tym dwa produkty :

THIOSPOT intensive Cream marki Synchroline – krem do skóry z przebarwieniami 

oraz Le`Maadr Laboratoires, A, Glikolowy 15% peeling. 



Krem usuwający przebarwienia zalecany jest dla wszystkich rodzajów skóry. Jego receptura charakteryzuje się doskonałą wydajnością. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia skóry tłustej ani lepkiej. Zaleca się nakładanie kremu cienką warstwą 1 lub 2 x dziennie na obszary skóry ze zmianami pigmentacyjnymi. Po nałożeniu należy delikatnie wmasować krem, aż do całkowitego wchłonięcia. Krem jest szczególnie zalecany do stosowania przy dużych zmianach pigmentacyjnych oraz na obszarach z dużą ilością małych plam. Uwaga: zaleca się unikać bezpośredniego eksponowania obszarów leczonych na promienie słoneczne lub stosować krem ochronny z wysokim faktorem. Pozwoli to uzyskać optymalny rezultat terapii.  Zawiera składniki tj. kwas a-liponowy +EFA, ester tetraizopalmitynowy i kwas mlekowy. 


Moja opinia : Kremik jest produktem bardzo lekkim. Wchłania się bardzo szybko, nie pozostawiając żadnych powłoczek. Na początku stosowania skóra troszkę szczypie, ale z każdą aplikacją przyzwyczaja się do niego. Stosowałam go codziennie wieczorem w obrębie brody i pod nosem, bo tam miałam przebarwienia. Efekty przyszły już po dwóch tygodniach - skóra zaczęła jaśnieć, przebarwienia przestały być tak widoczne. Z każdą kolejną aplikacją było coraz lepiej ;) Teraz po miesiącu stosowania jestem zachwycona - cera nabrała jednolitego kolorytu i plamy zniknęły ! Do tego efektu przyczynił się również niżej przedstawiony peeling z 15% kwasem glikolowym.


 
Peeling 15% kwas glikolowy



Specjalistyczny preparat z 15% kwasem glikolowym zapobiegający i likwidujący objawy starzenia się skóry:

  • Efektywne działanie złuszczające powierzchniowej warstwy rogowej naskórka;
  • Wspomaga odnowę i regenerację skóry właściwej poprzez pobudzanie aktywności fibroblastów;
  • Zmniejsza głębokość zmarszczek.
Najlepsze efekty uzyskuje się stosując produkt przez 2-3 tygodnie. Przez pierwsze 2-3 dni, najlepiej wieczorem, nałożyć cienką warstwę preparatu i pozostawić ją na skórze na 5 minut. Następnie zmyć płynem micelarnym Le’Maadr lub wodą. Stopniowo wydłużać codziennie czas aplikacji do 15 minut. Po zmyciu preparatu nałożyć krem nawilżający. W ciągu dnia pod makijaż zastosować krem z wysokim filtrem SPF.


Peeling zgodnie z zaleceniem producenta stosowałam co 3 dni ( w połączeniu z kremem Thiospot). Efekty przychodziły stopniowo, na początku skóra jedynie trochę piekła, dopiero po 3 użyciach zauważyłam pożądane złuszczanie. Później było coraz piękniej - pory się zmniejszyły, przebarwienia złuszczyły, a krem Thiospot zlikwidował pozostałości po nich. Cera nabrała niebywałej gładkości, ładnego kolorytu ( po zimie pozostał mi brzydki szary odcień) , a suche skórki odeszły w zapomnienie. Peeling jest produktem łatwym w stosowaniu, jednak należy pamiętać że jest to produkt z kwasem i trzeba używać go ostrożnie.


A oto efekty :

 
Po :



Jestem zachwycona działaniem tych produktów :) !

Dzięki nim w końcu pozbyłam się przebarwień, brzydkiego szarego odcienia skóry i dużych porów.  Jeśli również macie z tym problem koniecznie wypróbujcie - dostaniecie je w aptekach i na allegro.

Nie wolno zapominać o kremie z filtrem UV przy kuracji z kwasem. O takim specyfiku godnym polecenia napiszę Wam jutro. 

wtorek, 26 maja 2015

Nowości

Co u mnie nowego ? 

Rossman oczywiście :) Podczas promocji na kolorówkę nie kupiłam nic, jednak tej okazji nie mogłam przepuścić.



 
Balsamy od Balmi

 
Kupiłam również krem rokitnikowy aby sprawdzić czy sprawdza się tak jak jego bracia. Oraz szampon miętowy Ziaji. 

 
Najwspanialsza paczka ! Produkty do testowania od Costasy :)


Czego jesteście najbardziej ciekawi ? 

poniedziałek, 25 maja 2015

Eveline SOS - Odżywczo regenerujący balsam do ust

Przed chwilą wróciłam z Zakopanego :) Uwielbiam góry i przynajmniej raz w roku tam jestem. Mimo że pogoda beznadziejna to i tak spędziłam świetnie czas. 

Dziś mam dla Was recenzję ostatniego produktu z kwietniowej paczki od Eveline. 




W produktach do ust oczekuję między innymi dużego nawilżenia i wygładzenia suchych miejsc. Mimo że dbam o usta na bieżąco często są przesuszone. Moim największym faworytem w tej kategorii jest peelingująca pomadka Sylveco, której zużyłam już z 5 opakowań.

Balsam SOS od Eveline jest produktem tylko poprawnym.

* ma przyjemną konsystencję, która ładnie aplikuje się na usta
* nie ma żadnego konkretnego zapachu ( albo ja nie czuję)
* pozostawia błyszczącą warstwę przypominającą błyszczyk - usta wyglądają bardzo ładnie
* nawilża na poziomie dobrym, ale na moich bardzo suchych ustach jest to nawilżenie trochę za słabe
* wygładza i zmiękcza usta przy regularnym stosowaniu
* wydajny, używam dość długo a końca nadal nie widać


Produkt sprawdzi się bez wątpienia na ustach normalnych bądź lekko suchych. Nie oczekujcie od niego mega regeneracji ;)   

piątek, 22 maja 2015

Eveline- Luksusowy balsam odżywczo- ujędrniający

Coraz więcej na rynku kosmetyków nazwanych luksusowymi. Rzadko jednak rzeczywiście są takie luksusowe jak obiecuje producent. Balsam od Eveline również otrzymał takie miano. Mówiąc szczerze - przeciętniak z niego. 




Na duży plus zasługuje opakowanie z pompką - bardzo ułatwia użytkowanie. Balsam sam w sobie średnio przypadł mi do gustu - jest za słaby dla mojej suchej skóry. Konsystencja produktu jest lekka, o żółtawym zabarwieniu i zapachu podobnym do produktów ziaji masło kakaowe .Nic się nie klei i nie lepi, żadna warstwa nie jest wyczuwalna.
Wchłania się szybko, pozostawiając skórę miękką i gładką.Nawilżenie średnie, dla mojej suchej skóry okazało się za słabe. Ujędrnienia nie odnotowałam, choć skóra zrobiła się odrobinę gładsza.


środa, 20 maja 2015

Eveline - Waniliowy Krem- Maska do rąk & Luksusowy peeling do dłoni

Przyszła pora na kolejną porcję kosmetyków Eveline :)
Dziś kilka słów o waniliowym kremie do rąk i peelingu. 



 
Peeling

 
Krem


Oba produkty łączy ta sama rzecz - cudownie pachną ! Słodko, kremowo, elegancko. Zapach dość długo utrzymuje się na skórze.

Peeling do dłoni jest dla mnie zbędnym kosmetykiem. Nie odczuwam potrzeby jego używania, mam zadbaną skórę dłoni. Peeling Eveline ma kremową konsystencję, z dodatkiem ostrych ziarenek - fajnie masują skórę, pozostawiając ją gładką . Przez pewien czas po tym zabiegu pozostają miękkie i delikatne. Żadnych dodatkowych efektów nie zauważyłam.

Krem- Maska do rąk i paznokci bardzo przypadł mi go gustu. Ma dość lekką konsystencję , o lekko żółtym zabarwieniu i cudownym zapachu. Szybko się wchłania, nie pozostawia klejących i tłustych powłoczek. Ładnie nawilża skórę dłoni, pozostawiając ją gładką i mięciutką. Koi podrażnione miejsca i regeneruje mniejsze przesuszenia ( np na łokciach) . Do bardzo suchej skóry dłoni może być za lekki.

Najlepiej sprawdzają się stosowane w duecie - dłonie pozostają wtedy miękkie, gładkie i bardzo ładnie nawilżone. 

niedziela, 17 maja 2015

Eveline - Skoncentrowane serum do rzęs & Tusz do rzęs X-treme Noir

Czemu piszę wspólną recenzję dla tych dwóch produktów ? - Ponieważ świetnie sprawdzają się w duecie :) 





Serum gwarantuję między innymi wzmocnienie rzęs, zapobieganie wypadaniu. Mówiąc szczerze nie widzę w jego działaniu pielęgnacyjnym nic szczególnego - jedynie stały się bardziej elastyczne . Znalazłam dla niego inne zastosowanie - jest świetną bazą pod tusz ! Serum pięknie wydłuża, rozdziela i pogrubia rzęsy ! Biały kolor nie przebija spod warstwy tuszu. Dzięki niemu wystarczy tylko 1 warstwa koloru aby rzęsy były wyraziste :) 

Tusz X-treme Noir 
sprawdza się świetnie z nim w duecie. Ma bardzo ładny odcień czerni, nadaje objętości, wydłuża i lekko pogrubia. Dodając kolejną warstwę można uzyskać bardziej wieczorowy efekt. Szczoteczka nie przypadła mi do gustu bo czasem nabiera za dużo tuszu, ale to nie jakiś duży minus. Nie osypuje się i kruszy. W tej cenie jest bardzo pozytywny , a efekt który daje mogę porównać do droższego fioletowego tuszu Loreala który również lubię. 

Na zdjęciu widzicie 1 warstwę serum + 1 warstwę tuszu :)


czwartek, 14 maja 2015

Iles du Vent - Masło do ciała , Balsam do ciała

Przyszła pora aby Wam napisać o bardzo fajnie działających smarowidłach do ciała Iles du Vent.  Mają tak ładne składy ,że nadają się także na włosy - słynne kremowanie przed myciem. 


Kosmetyki Iles du Vent są :
- bez parabenów
- bez chemicznych konserwantów
- bez sztucznych barwników i zapachów
- bez olejów parafinowych

100% NATURY



Skład masła :

Aqua, Orbignya Oleifera Seed Oil ,Theobroma Cacao(Cocoa) Seed Butter, Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Caprylate, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil , Gardenia Tahitensis, Glycerin, Cera Alba, Lanolin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Trehalose, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Parfum, Geraniol, Limonene, Linalool.

Balsamu:

Skład: Aqua, Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Caprylate, Decyl Cocoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil , Gardenia Tahitensis, Glycerin, Betaine, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Butyrospermum Parkii ( Shea Butter), Prunus Amygdalus Dulcis ( Sweet Almond) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Sodium Hyaluronate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Zea Mays (Corn) Starch, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Chondrus Crispus ( Carrageenan), Xanthan Gum, Sodium Phytate, Parfum, Geraniol, Limonene, Linalool




Postanowiłam Wam napisać recenzję zbiorczą, aby nie zanudzać dwoma osobnymi postami. Balsam do ciała poleciał do mojej przyjaciółki, masło testowałam Ja :) Obie jesteśmy z nich bardzo zadowolone ! Składy mają bardzo ładne - wkleiłam powyżej. Opakowania estetyczne ( z tego co wiem miały być zmieniane na inne).


- Zapach delikatny, lekko kwiatowy, słodki, dość długo utrzymuje się na skórze - nie zakłóca zapachu perfum
- Masło jest bardziej gęste, treściwsze , dlatego stosowałam go najczęściej na noc żeby zdążyło się wchłonąć . Balsam natomiast idealnie nadaje się do szybkiego zastosowania po prysznicu - nic się nie klei, nie utłuści ubrania.
- Oba produkty bardzo dobrze nawilżają skórę , jednak masło trochę bardziej - świetnie sprawdziło się na moje wiecznie przesuszone stopy i łokcie.
- Balsam ma lżejszą konsystencję, bardzo szybko się wchłania. Masło potrzebuję na to chwilkę.
- Przy regularnym stosowaniu skóra jest gładziutka, zadbana i miękka. Na ciele nie ma żadnych suchych miejsc. Żaden z produktów nie podrażnia, nie zapycha.
- Masło testowałam również na włosy , bo lubią kremowanie :) Sprawdziło się fenomenalnie ! Już dawno po żadnym oleju nie miałam tak pięknie gładkich, miękkich i lśniących włosów. Warto jednak zachować umiar w ilości bo może obciążyć.
- Balsam u mojej przyjaciółki sprawdził się idealnie po depilacji - dzięki niemu nie pojawiają się denerwujące czerwone kropki.
- Wydajność bardzo dobra , stosuję ponad miesiąc a mam nadal sporo w opakowaniu.


Bardzo Wam je polecam :) Cały asortyment możecie zobaczyć TUTAJ.

niedziela, 10 maja 2015

Najgorszy micel jaki miałam ! - GoCranberry

Dzisiejsza notka nie będzie długa - ale wartościowa ! 
Muszę Was ostrzec przed tym bublem. Mowa o żurawinowym płynie micelarnym.




Może i dobrze zmywa makijaż ( zwykły dzienny) ale pozostałe aspekty są okropne.

- Strasznie ( megaaaa strasznie) szczypie w oczy
- Podrażnia je, są czerwone jak u królika
- Powoduje uczucie gorąca , jakbym zmywała oczy i twarz wrzątkiem, w dodatku uczucie to się utrzymuje kilka minut
- Pozostawia dziwną powłoczkę, skóra szczypie i jest napięta

No tragedia ! Dodam że nie jestem osobą z wrażliwymi oczami i cerą.
Za taką cenę to ja mam prawie 4 butelki płynu z biedronki który działa o niebo lepiej. 

czwartek, 7 maja 2015

Eveline bioHYAULRON - Głęboko nawilżający krem na dzień i na noc

Dziś mam dla Was krótką recenzję kremów które otrzymałam w kwietniowej paczce od Eveline . Kremy trafiły do mojej znajomej , a ona oddała je swojej mamie więc musicie mi wybaczyć brak zdjęcia konsystencji ( w końcu kto by chciał dostać otwierany krem ) . 

Czy się sprawdziły ? Przeczytacie poniżej :) 





A oto co dowiedziałam się od koleżanki :) 

+ kremy mają estetyczne opakowania, z ciężkiego szkła - łatwo się je nabiera
+ konsystencja kremu na dzień jest lżejsza, szybciej się wchłania , nie pozostawia tłustej powłoczki i świetnie nadaje się pod makijaż
+ krem na noc jest troszkę bardziej treściwy, potrzebuję więcej czasu aby się wchłonąć
+ stosowane razem świetnie nawilżają skórę, wygładzają , nadają lepszej jędrności
+ mają ładny delikatny zapach, nie uczulają
+ nie zapychają porów, nie powodują powstawania niedoskonałości
+ niska cena i duża wydajność to również duży plus :)


Ja od siebie dodam, że kremy z tego co widziałam mają niezły skład ( bez parafiny). 

środa, 6 maja 2015

Planeta Organica - Maska masaż stymulująca wzrost włosów

Jakiś czas temu pisałam Wam ,że po dwóch użyciach jestem nią ogromnie rozczarowana. Dałam jej więcej szans i zmieniam zdanie !

Maska jest rewelacyjna- dobrze że się jej nie pozbyłam :)




Krótko i zwięźle :

+ ma rewelacyjny skład bez parafiny, silikonów i innych świństw ( zawiera między innymi mielone pestki granata które odpowiadają za efekt peelingu, olejki )
+ ma śliczny zapach przypominający makowiec
+ jest bardzo wydajna, nakładam także na długość włosów a jej jakby nie ubywało
+ drobinek jest mnóstwo, można świetnie wymasować skórę głowy - nie ma problemu z ich późniejszym wypłukaniem
+ najlepszy efekt daje u mnie użyta krótko przed myciem ( max 30 min) , w innych wypadkach mam od razu tłuste i oklapnięte włosy
+ cudownie peelinguje i odżywia skórę głowy !( mam chęć ją ciągle dotykać bo jest taka miękka i gładka), włosy na długości są miękkie, gładkie, śliskie i błyszczą jak szalone - po żadnej masce wcześniej nie zauważyłam takiego blasku.
+ ładnie odbija włosy u nasady , a regularnie stosowana lekko ogranicza przetłuszczanie ( w końcu ważne jest aby nawilżać także skórę głowy, bo przesuszona przetłuszcza się szybciej)
+ w moim wypadku ważny jest umiar - stosuje max 2 razy w tygodniu i nie mam obciążonych włosów


Tak jak wspomniałam na początku - ciesze się że dałam jej drugą szansę bo sprawdza się rewelacyjnie :) Dostać ją można w wielu sklepach internetowych, ja kupuję najczęściej na allegro bo najtaniej wychodzi.

poniedziałek, 4 maja 2015

Cytrynowe Hybrydy ;)

Przyznam Wam szczerze że poprzednie neonowe zdjęłam po 3 dniach noszenia (stan idealny). Wiecie czemu ? - Nie mogłam jakoś znieść świadomości że są przedłużane, czyli tak jakby sztuczne :) Nie znoszę sztucznych paznokci i sobie więcej przedłużać nie będę.

Nie mniej jednak - Hard Semilaca jest genialny - naprawi złamania, pęknięcia płytki :)
Zmieniłam kształt paznokcia i powstały takie oto cytrynkowe pastele - bardzo podoba mi się ten kolor i ogólny efekt.

Kolor to 168 od Cosmetics Zone ( uwielbiam tą markę) oraz Semilac Gold Disco.





niedziela, 3 maja 2015

Eveline Laser Precision - Oczyszczający tonik micelarny

Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez użycia toniku i dokładnego demakijażu. Przez moją kosmetyczkę przewija się mnóstwo tego typu produktów by znaleźć idealny. Niedawno w moje ręce wpadła ta oto nowość od Eveline . Czy się spisała - przeczytacie poniżej :)



Zacznę od plusów :

+ skład bez alkoholu  i zbędnych chemicznych dodatków - wybieram tylko takie toniki ;)
+ pompka dozująca produkt świetnie się spisuje, nic nie rozlewa dookoła
+ delikatny zapach - nie lubię mocnych, gryzących w nos.
+ spora pojemność i niska cena
+ idealnie odświeża cerę , czuć że oddycha !
+ gdy go użyję na skórze po umyciu mydłem momentalnie przywraca jej miękkość i gładkość - łagodzi również lekkie podrażnienia
+ doskonale domywa zanieczyszczenia - czasem mimo umycia twarzy na płatku kosmetycznym po przetarciu tonikiem są drobne zanieczyszczenia
+ nie podrażnia oczu, nie wysusza cery


Minusy :

- nie dostrzegam :)

Bardzo polubiłam ten produkt, i chętnie sięgnę po niego ponownie gdy tylko zużyje swoje zapasy.

piątek, 1 maja 2015

Neonowe Hybrydy - Cosmetics Zone Neon1



Z góry przepraszam że jest tylko jedno zdjęcie ale jest tak okropne światło do zdjęć i wszystkie wyszły paskudne.

Paznokcie przedłużone lekko Hardem Semilaca, do tego neon1 od Cosmetics Zone, + czarny Tifton i neonowe ozdóbki :)  Pamiętajcie żeby zawsze pod neonowy kolor dać białą warstwę - wtedy wydobywa się całkowicie neonowy odcień . Zrobiłam sobie inny kształt paznokcia niż zawsze noszę i już wiem że to był zły pomysł - źle się w takich czuje :) Następne już będą normalne.