sobota, 29 marca 2014

Końska Siła - Szampon Kondycjoner Wzmacniający Włosy

Tego produktu byłam najbardziej ciekawa z wszystkich które otrzymałam . Wiecie że kocham szampony, więc oczywiście do jego testowania zabrałam się w pierwszej kolejności - zwłaszcza że obietnice producenta wydają się dla mnie wręcz stworzone :)



Szampon wspomaga dostarczanie substancji odżywczych do mieszków włosowych. Stymuluje wzrost włosów, dzięki czemu stają się one lśniące i mocne jak końska grzywa.


Składniki aktywne


* Kolagen pozostawia ochronną warstwę na powierzchni włosów, daje im blask, nawilża skórę głowy

* Ekstrakt z łopianu wykazuje efekt detoksykacyjny i tonizujący, usprawnia proces regeneracji komórek skóry głowy

* Ekstrakt z zarodków pszenicy stanowi roślinne źródło witamin, zawiera karotenoidy, tokoferol i antyoksydanty

* Serum wzmacniające włosy (fitokompleks z pszenicy, szyszek chmielu, soi, owsa i żeń-szenia) zawiera zbilansowany kompleks witamin, który korzystnie działa na skórę głowy. Biologicznie aktywny kompleks roślinnych ekstraktów posiada unikalne właściwości immunostymulujące i chroni przed szkodliwym działaniem światła słonecznego

* Prowitamina B5 nadaje blask i nawilża włosy



Moja opinia :

- producent tym razem trochę poszalał z tymi obietnicami, bo nie wiele z nich znajduje odniesienie w rzeczywistości
- szampon ma żelową, przezroczystą i średnio gęstą konsystencję
- pachnie ładnie , lekko słodko-świeżo, a zapach nie utrzymuje się na włosach
- pieni się bardzo dobrze ( ma SLS w składzie), i idealnie domywa oleje i inne mikstury
- włosy po umyciu są miękkie, bardziej gładkie i ładnie błyszczą
- niestety lekko skraca świeżość moich włosów, a tego nie lubię bardzo :)
- odżywka nie jest konieczna, ponieważ nie pląta i nie wysusza włosów , ale ja i tak jej zwykle używam
- żadnego wzmocnienia włosów niestety nie zauważyłam , ale z drugiej strony nie można tego oczekiwać od produktu który się spłukuje




Importerem oraz dystrybutorem tych kosmetyków jest firma Biosfera Polska.Produkty można dostać w sklepach internetowych oraz sklepach zielarskich i drogeriach kosmetycznych. Konkretne punkty można sprawdzić pod tym linkiem:
http://www.biosferapolska.pl/pl/dystrybucja

piątek, 28 marca 2014

Kosmetyka Morza Martwego - Maska błotna przeciw wypadaniu włosów


Przyszła wiosna i znów włosy lecą mi garściami , więc wytoczyłam im znów wojnę. Czy maska z błotem pomogła mi choć trochę w tej walce ? Przeczytacie o tym niżej.





 
Maska przeciwdziała przedwczesnemu wypadaniu włosów, stymuluje ich wzrost, aktywnie je regeneruje i wzmacnia cebulki włosowe. Zawiera minerały i błoto z Morza Martwego, które dostarczają włosom składników odżywczych. Poprawia krążenie krwi w skórze głowy, wspomaga odżywianie, aktywizuje procesy komórkowe i przemianę materii w skórze głowy. Poprawia strukturę i wygląd włosów, zwiększa ich wytrzymałość i elastyczność i zapobiega wypadaniu.


Moja opinia :

- zdziwiłam się jej ładnym świeżym zapachem , bo czyste błoto z morza martwego przyjemnego aromatu nie ma
- opakowanie ma aż 450 ml, dzięki czemu wystarczy Nam na długo, wystarczy mała ilość aby pokryć całe włosy,
- maska jest bardzo fajnie działającym produktem na skórę głowy - przedłuża świeżość włosów o 1 dzień, nadaje ładnej objętości, koi podrażnienia i nawilża przesuszoną skórę
- jeśli chodzi o włosy na długości, tu już jest troszkę gorzej - maska lekko nawilża włosy, są miękkie, fale lekko podkreślone i bardzo lekkie , czego ja osobiście nie lubię ( moje włosy muszą być dociążone i gładkie)
- kolejnym plusem jest to, że przy regularnym stosowaniu świetnie nabłyszcza włosy


Importerem oraz dystrybutorem tych kosmetyków jest firma Biosfera Polska.Produkty można dostać w sklepach internetowych oraz sklepach zielarskich i drogeriach kosmetycznych. Konkretne punkty można sprawdzić pod tym linkiem:
http://www.biosferapolska.pl/pl/dystrybucja

czwartek, 27 marca 2014

Krem z glistnikiem do cery tłustej

Ostatnio czytaliście o oczyszczaniu cery to teraz pora na kremowanie :D ! Cóż to takiego ten glistnik ? - roślinka pomagająca w walce z pęcherzami, pryszczami, egzemą i wieloma innymi problemami dermatologicznymi. Czy krem z jego dodatkiem się u mnie sprawdził ? 



Krem ma działanie antyseptyczne, łagodzi podrażnienia, zwęża pory, normalizuje nadmierną aktywność gruczołów łojowych. Wysoka zawartość ekstraktu z glistnika reguluje wydzielanie sebum, redukuje powstawanie trądziku i zaskórników, aloes łagodzi podrażnienia. Krem zawiera również siarkę, źródło aminokwasów i jest pomocny nawet gdy trądzik komplikuje nużeniec - mały pasożyt żyjący na skórze.


Co ja o nim myślę ? :

- opakowanie kremu i jego szata graficzna zbytnio nie zachęca do używania, ale tu przecież chodzi o właściwości a nie opakowanie
- krem dzięki temu że jest w wyciskanej tubce , nie jest narażony na wkładanie palców do środka i dostarczaniu mu bakterii :)
- konsystencję ma dość lekką, i szybciutko się wchłania zostawiając skórę matową !
- nie pozostawia tłustej warstwy, dzięki czemu nadaje się pod makijaż
- niestety zapach mi nie przypadł do gustu, jest mocny i nie wiem co za produkt mi przypomina żeby Wam do czegoś porównać
- po użyciu skóra jest gładka, miękka, pory są delikatnie zwężone.
- mimo że ma w składzie produkty które mogą zapchać , ja tego nie odnotowałam a cerę mam z bardzo dużymi do tego skłonnościami



Importerem oraz dystrybutorem tych kosmetyków jest firma Biosfera Polska.
Produkty można dostać w sklepach internetowych oraz sklepach zielarskich i drogeriach kosmetycznych. Konkretne punkty można sprawdzić pod tym linkiem:
http://www.biosferapolska.pl/pl/dystrybucja

środa, 26 marca 2014

Kosmetyka Morza Martwego- Maska/Scrub do Cery tłustej i problemowej.

Oprócz dbania o włosy uwielbiam także dbać o swoją twarz , a ona dzięki odpowiednio dobranej pielęgnacji odpłaca się ładnym wyglądem. Zapraszam na recenzje kolejnego produktu który miałam okazję w ostatnim czasie testować. Czy się sprawdził ? - o tym przeczytacie niżej.


Głęboko oczyszcza i dostarcza skórze minerałów. Wzbogacona o minerały z Morza Martwego maska - peeling nie tylko głęboko oczyszcza pory i usuwa martwe komórki skóry, ale także doskonale normalizuje główne funkcje skóry. Usuwa martwe komórki i stymuluje odnowę skóry. Nasyca ją minerałami z Morza Martwego, reguluje pracę gruczołów łojowych, ściąga pory, tonizuje i wygładza cerę, normalizuje jej równowagę mineralną. Przeciwdziała powstawaniu wyprysków skórnych, ma działanie antyseptyczne. Dzięki zastosowaniu maski-peelingu skóra staje się gładka i matowa oraz nabiera zdrowego wyglądu.



Moja opinia :

- chętnie testuje nieznane kosmetyki, więc z ciekawością przetestowałam ten produkt
- maska/peeling jest produktem odpowiednim do codziennej pielęgnacji, ponieważ zawarte w niej drobinki są drobne i nie zbyt ostre - więc krzywdy sobie nimi nie zrobimy :)
- ma kremową konsystencję o przyjemnym, lekkim zapachu
- produkt ten jest wydajny, wystarczy mała ilość aby pokryć całą twarz
- jako peeling sprawdza się średnio, ponieważ słabo ściera martwy naskórek, jednak pozostawiony na skórze po lekkim masażu na kilkanaście minut ( jako maseczka), daje nam oczyszczoną, wygładzoną i promienną cerę, a kremy wchłaniają się błyskawicznie
- po zmyciu czuć że twarz jest odświeżona i oddycha
- ściągania porów nie zauważyłam, ale mało który kosmetyk to robi
- niestety w składzie zawiera parafinę, mimo to nie zauważyłam jej szkodliwego działania , a wiele kosmetyków mnie zapycha



Importerem oraz dystrybutorem tych kosmetyków jest firma Biosfera Polska.Produkty można dostać w sklepach internetowych oraz sklepach zielarskich i drogeriach kosmetycznych. Konkretne punkty można sprawdzić pod tym linkiem:
http://www.biosferapolska.pl/pl/dystrybucja

poniedziałek, 24 marca 2014

Planeta Organica Morze Martwe - Odżywczy Szampon

Dziś wyrzuciłam po nim opakowanie, więc pora coś napisać :) Szampony PO bardzo lubię, a prowansalski jest jednym z lepszych szamponów jakie miałam okazję używać . Czy odżywczy z morza martwego również mi przypadł do gustu ? 


Szampon odżywczy, stworzony w oparciu o 15 minerałów z Morza Martwego, delikatnie oczyszcza, intensywnie odżywia włosy, przywraca im gładkość, elastyczność i wspaniałą objętość.Certyfikowane organiczne składniki szamponu posiadają silne właściwości odżywcze i ochronne, wzmacniają korzenie włosów. Czerwone glony nasycają korzenie podstawowymi pierwiastkami śladowymi, pobudzają wzrost i pełną regenerację struktury włosa. Jordańska oliwa wygładza włosy, chroniąc przed wpływem zanieczyszczonego środowiska, zapobiega łupieżowi.

Skład INCI: Aqua enriched with Dead Sea Salt Minerals, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Isethionate, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Glyceryl Oleate, Kappaphycus Alvarezii Extract (ekstrakt czerwonych wodorośli), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil* (organiczna oliwa z jordańskich oliwek), Lavandula Angustifolia Oil (olej z nagietka), Pogostemon Cablin Oil (olejek paczulowy), Elettaria Cardamomum Oil (olej z kardamonu), Citric Acid, Hydrolyzed Wheat Protein, Linalool, Geraniol, D-Limonene.


Co o nim myślę :

- podoba mi się niebieski design tej serii , jest taki wesoły i optymistyczny , aż chętniej się sięga po taki produkt
- dozownik dobrze dozuje produkt, choć na moje długie włosy potrzebuje około 4 pompki
- szampon ma zielonkawą, przezroczystą konsystencję o zapachu który zupełnie nie przypadł mi do gustu - pachnie mi rumiankiem :(
- pieni się dobrze, i daje kremową gęstą pianę
- ładnie zmywa oleje, i myje skórę głowy
- włosy po użyciu są miękkie, bardziej gładkie i ładniej błyszczą, można je rozczesać bez odżywki
- mniejszego/szybszego przetłuszczanie nie zauważyłam
- obiecanej przez producenta objętości również nie widzę, jednak nie obciąża włosów

Na tą wersję drugi raz się raczej nie skuszę :)

sobota, 22 marca 2014

Nowości marcowe :)

Wiem że lubicie takie posty, więc bez zbędnego wstępu przedstawiam Wam marcowe nowości ;) Recenzje ukażą się niedługo, bo niektóre produkty testuję już od początku miesiąca .

Paczka od Bielendy w ramach testowania z portalem Uroda i Zdrowie



Paczka od BCL Spa


Zestaw do włosów farbowanych, który testuje moja mama od Chenice



Zamówienie z Ebaya :) Pędzle są świetne, i wybaczam nawet to, że przez pomyłkę otrzymałam jeden różowy ;) Zegarki mimo niskiej ceny są bardzo dobrej jakości, jak i podróbka TT. Już planuje nowe zamówienie.


Żele z Lidla ( kosztowały 2,69 zł, a pięknie pachną i nie wysuszają skóry - polecam ), fluid DD którego działaniem jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, ulubiony żel do mycia twarzy i deo Nivea. 


Kilka paczek jeszcze do mnie leci :) Więc pewnie się też nimi pochwalę .

piątek, 21 marca 2014

Świat zapachów w Perfumerii niebieskiej

Jakiś czas temu otrzymałam od Perfumerii Niebieskiej , zestaw 3 produktów. Dziś przyszła pora aby Wam coś o nich napisać . To ,że kocham zapachy już wiecie - ale czy sam zapach czasem wystarcza by z chęcią sięgać po dany kosmetyk ? - nie wystarcza ;) 

Perfumowany dezodorant Playboy Play it Rock


Co można powiedzieć o dezodorancie ? :

- jak wygląda opakowanie sami widzicie, aplikator dobrze rozpyla produkt
- dezodorant nie pozostawia białych śladów , jednak to normalne ponieważ nie jest to antyperspirant
- a skoro to nie antyperspirant , to też nie chroni przed potem 
- odświeża i nadaje zapach, który długo się trzyma
- zapach jest mocny i słodki, więc nie każdemu przypadnie do gustu - w gorące dni może być zbyt duszący
- z tej serii można jeszcze zakupić wodę perfumowaną, która równie długo utrzymuje się na skórze


Perfumowany żel pod prysznic & Krem do masażu Playboy



Żel perfumowany Celine Dion :

- nie wiem jak pachną perfumy o tej nazwie, więc nie jestem w stanie powiedzieć czy pachnie tak samo
- zapach jednak jest słodki, ale lekko świeży, z cięższą nutą - nie utrzymuje się na skórze
- pieni się bardzo dobrze, więc jest wydajny
-  nie wysusza skóry i nie podrażnia
- ma małą pojemność, więc to dobra opcja na jakiś krótki wyjazd , żeby nie zabierać wielkiej butli żelu


Żel do masażu Playboy

- produkt całkowicie dla mnie zbędny, bo jak już robię jakiś masaż to używam olejków 
- nie mniej jednak, jest to fajny produkt o ładnym zapachu 
- ma żelową konsystencję, dzięki czemu łatwo się ślizga po ciele
- nie zostawia klejącej czy tłustej warstwy
- nie nawilża ( ale tego od produktu do masażu wymagać chyba nie można ), ale też nie wysusza



Wszystkie produkty można dostać w Perfumeria Niebieska

czwartek, 20 marca 2014

Rozpieszczamy ciało z Delawell

Która z Nas nie lubi wspaniale pachnących kosmetyków do ciała ? - ja wręcz nie znoszę bezzapachowych produktów -Musi mi pachnieć i już ! ;) 

Zapraszam do recenzji pięknie pachnących kosmetyków Delawell .


Złote masło miodowe


Składniki INCI

Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Sodium Polyacrylate, Dimethicone, Cyclopentasiloxane,Trideceth-6, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Litchi Chinensis Fruit Extract, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, C12-14 Pareth-12, Malpighia Glabra Fruit Extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Retinyl Palmitate, Lecithin, Sodium Phytate, Parfum, CI 16185
.

Moja opinia :


- złote masełko miodowe jest bardzo przyjemnym produktem, po który z chęcią sięgam każdego wieczoru po kąpieli
- nie ma typowo masłowej konsystencji - jest ona gęsta, ale puszysta , dzięki czemu z łatwością można zaaplikować ją na ciele
- wchłania się szybko i zostawia delikatną powłoczkę , nie jest ona jednak klejąca czy tłusta, więc w niczym nie przeszkadza
- pachnie pięknie - lekko słodko, czuć z nim delikatnie nutę miodu, jednak zapach kojarzy mi się z luksusowymi kosmetykami - dość długo utrzymuje się na skórze
- ładnie nawilża skórę i radzi sobie z przesuszonymi miejscami
- jest bardzo wydajne, wystarczy mała ilość :)




Zmysłowy krem owocowy do dłoni i stóp



Składniki INCI

Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Glyceryl Stearate, Triethyl Citrate, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Litchi Chinensis Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Myristyl Myristate, Urea, Theobroma Cacao ( Cocoa) Seed Butter, Malpighia Glabra Fruit Extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Dimethicone, Allantoin, Xanthan Gum, Sodium Polyacrylate, D-Panthenol, Parfum, Sodium Phytate, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, CI 16185.


Moja opinia :

- a to jest prawdziwa wisienka na torcie :D
- kremik pachnie tak wspaniale świeżymi owocami że mam ochotę go zjeść
- ma lekką, średnio gęstą konstystencje która bardzo szybko się wchłania
- nie zostawia żadnej warstwy, tylko ten wspaniały zapach :)
- nawilża na dobrym poziomie, i nie jest to nawilżenie chwilowe
- do stop nie używam bo mi go szkoda :D
- jest wydajny, używam od 2 miesięcy a mam jeszcze pół buteleczki



Złoty olejek do masażu



Składniki INCI

Caprylic/Capric Triglyceride, Vitis Vinifera( Grape) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis ( Sweet Almond) Oil, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Extract, Parfum, Benzyl Salicylate, Coumarin, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone.


Moja opinia :

- na koniec produkt który jest dobry, ale nie jest mi niezbędny
- olejek pachnie podobnie do miodowego masła - lekko słodko, jednak "luksusowo", zapach utrzymuje się na skórze dość długo
- dzięki ładnemu składowi fajnie natłuszcza i nawilża skóry, łagodzi podrażnione i przesuszone miejsca
- zostawia tłustą warstwę, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość stosując go
- używałam go po kąpieli a nie do masażu, jednak sądzę że do tego drugiego również idealnie się nadaje, ponieważ ma dobrą konsystencję i ładnie pachnie
- do włosów też wypróbowałam , jednak nie został moim faworytem 




Wszystkie produkty Delawell można zakupić TUTAJ

wtorek, 18 marca 2014

KRÄUTERHOF - balsam do ciała z masłem kakaowym i shea

Lubicie masło kakaowe ? - to ten balsam będzie dla Was odpowiedni . Dziś przychodzę do Was z notką o balsamie niemieckiej marki , który mam okazję testować od czasu spotkania blogerek w Krakowie ;)




Intensywnie pielęgnujący balsam do ciała z masłem kakaowym, masłem Shea i witaminami. Nawilża, ujędrnia i wygładza, przywracając skórze aksamitną gładkość. Masło kakaowe zapewnia odczucie gładkiej i zrelaksowanej skóry. Masło Shea ze względu na swoje cenne właściwości zalecane jest do pielęgnacji skóry suchej, skłonnej do podrażnień. Bogata konsystencja i czekoladowa nuta zapachowa preparatu zapewniają przyjemność stosowania i skuteczną pielęgnację. Polecany do każdego rodzaju skóry.



Moja opinia 

- w związku z tym że testuje go dość krótko moja recenzja będzie raczej powierzchowna
- balsam ma sporą pojemność  i dzięki swoje aksamitnej, gładkiej i lekko puszystej konsystencji jest bardzo wydajny
- wystarczy mała ilość aby posmarować skóre, balsam się szybko wchłania, i zostawia lekko śliską powłoczkę
- nawilża na poziomie dobrym, jednak dla bardzo suchej skóry może być za słaby
- skóra po jego użyciu jest wygładzona i drobne podrażnienia są ukojone
- dla mojej normalnej skóry jest odpowiedni, używam wieczorem i rano budzę się z miękką i przyjemną skórą
- i coś jeszcze na temat zapachu - niestety nie przypadł mi do gustu , jest słodko-mdły z charakterystyczną nutą masła kakaowego , na szczęście na skórze utrzymuje się krótko więc można na to przymknąć oko ;)


Balsam ten , jak i inne wersje można zakupić na stronie NATKO, dzięki której otrzymaliśmy balsamy na krakowskim spotkaniu blogerek .

poniedziałek, 17 marca 2014

IsaDora - Paletka 4 cieni & kredka rozświetlająca do powiek

Dziś dla odmiany od tematów pielęgnacyjnych - kolorówka :) Kosmetyki Isadory dostałam jakiś czas temu i zdążyłam wyrobić sobie o nich zdanie.

Paletka "czwórka" 



Duży wybór matowych i perłowych kolorów cieni. 
Idealne dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe. 
Można używać je na sucho, jak i na mokro (w celu uzyskania mocniejszego nasycenia barw) 
Dzięki specjalnej mikrotechnologii mielenia pigmentów cienie posiadają bardzo drobną i delikatną konsystencję.  Dzięki specjalnym składnikom wiążącym i olejkom szlachetnym są bardzo delikatne. 
Bogate w pigmenty zapewniają natychmiastowy i trwały efekt. 


Moja opinia :

- jak widzicie na zdjęciach paletka cieni jest w ładnych, neutralnych kolorach , świetnie nadających się na dzienny makijaż
- na co dzień maluje się lekko, więc zestawienie to przypadło mi do gustu
- cienie mają ładne, choć plastikowe opakowanie wraz z dołączonym aplikatorem
- pigmentacja na poziomie dobrym , choć w przypadku najjaśniejszego cienia nie jest bardzo mocna
- wykończenie cieni jest satynowe, z lekkim , rozświetlającym połyskiem
- na bazie trzymają się cały dzień, nie rolują się i nie tracą koloru
- cienie są miękkie, i bardzo łatwo można je rozcierać na oku
- bezzapachowe, nie uczulają
- na minus zasługuje jedynie cena ( około 60 zł) 




Eye Gloss Highlighter



Twist-up Eye Gloss podkreśla kolor oczu, dzięki błyszczącemu, półprzezroczystemu kolorowi. Kolor łatwo się nakłada, dając czyste wykończenie makijażu. Kosmetyk może być używany samodzielnie, bądź jako baza pod kolejne kolory. Wykręcany sztyft ułatwia dozowanie odpowiedniej ilości produktu.

Dzięki systemowi twist-up stosowanie jest szybkie i bardzo proste. Ponadto, opalizujące perły nadają błyszczący, świetlisty efekt. 

- Podkreślenie koloru oczu, 
- Produkt może być stosowany samodzielnie, bądź łączony z innymi kolorami, 
- Łatwo się rozprowadza, 
- Szybkie i łatwe stosowanie, 
- Mechanizm twist-up ułatwia stosowanie produktu.


Co o niej myślę :

- początkowo jak ją zobaczyłam, lekko się rozczarowałam że ma sobie drobinki a ja nie lubię takiego efektu
- kredka do oczu ( a raczej cień w kredce jak pisze producent) jest gruba, wykręcana i ma ładne opakowanie
- nie używam jej jako cienia na całą powiekę, tylko w kąciku i pod łuk brwiowy
- jest bardzo dobrze napigmentowana i jedno lekkie pociągniecie daje fajny, subtelny efekt
- roztarta pod łukiem brwiowym ładnie rozświetla , a drobinki są niemal nie widoczne
- czasem stosuję ją również na kości policzkowe zamiast rozświetlacza, i tu również się sprawdza - cera nabiera świeżości , i nie wygląda jak po użyciu brokatu z bazaru ;p
- jest bardzo trwała , bez żadnych utrwalaczy śmiało się trzyma minimum 8 godzin
- bardzo wydajna, używam jej często a ubytku nie widzę
- na minus cena ( około 60 zł)



Firmie Isadora dziękuje za przesłanie produktów do testowania, fakt ten nie wpływa jednak na moją ocenę. 

piątek, 14 marca 2014

Kolejny olejowy ideał dla moich wysokoporowatych włosów :) Biooil - olej z wiesiołka

Przez moją toaletkę przewija się mnóstwo olejków, jedne zostają na dłużej, drugich pozbywam się szybko bo zwyczajnie mi nie pasują . Oleje używam przeważnie do włosów, więc w tej kategorii je oceniam ;) Olejek z wiesiołka kusił mnie od dawna, i gdy tylko pojawiła się możliwość przetestowania zgodziłam się bez wahania .




Olej z wiesiołka jest cennym źródłem Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT), polifenoli, fitosteroli oraz witaminy E. Polifenole to przeciwutleniacze które mają zdolność do wychwytywania i unieszkodliwiania wolnych rodników. Uszczelniają one naczynia krwionośne, zwłaszcza naczynia włosowate. Fitosterole z kolei są cenione między innymi ze względu na fakt, iż skutecznie obniżają poziom złego cholesterolu (LDL) we krwi. Witamina E to silny antyoksydant który nazywany jest „witaminą młodości”. Olej z wiesiołka jest  szczególnie ceniony za występujący w nim kwas GLA ( gamma-linolenowy). Kwas GLA jest stosunkowo rzadko spotykany, a wiesiołek jest jedną z nielicznych roślin, w których występuje on w większych ilościach. Brak lub niedobór kwasu GLA może prowadzić do m.in. zaburzeń immunologicznych, sercowo-naczyniowych  czy problemów z układem nerwowym. Olej z wiesiołka może mieć korzystne działanie na układ sercowo naczyniowy a także na regulację poziomu cholesterolu we krwi, polecany jest w profilaktyce i wspomaganiu osób mających problemy z miażdżycą, nadciśnieniem, żylakami i chorobą wieńcową. Kwas GLA jest bardzo wspomagania leczenie wielu problemów dermatologicznych. Ponadto olej z wiesiołka pomaga w tworzeniu błon śluzowych w jelitach, dzięki czemu usprawnia ich funkcjonowanie. Zarówno dzięki przeciwzapalnemu działaniu prostaglandyn jak i antyseptycznemu działaniu polifenoli olej z wiesiołka wzmacnia odporność naszego organizmu. Prostaglandyny powstałe z kwasu gamma-linolenowego mają działanie przeciwzapalne co łagodzi objawy alergii, artretyzmu i reumatoidalnego zapalenia stawów. Olej z wiesiołka ma korzystne oddziaływanie na zdrowie i dobre samopoczucie kobiet.  Łagodzi on objawy napięcia przedmiesiączkowego a zwłaszcza dokuczającą wielu kobietom bolesność piersi.Olej z wiesiołka jest bardzo cenionym olejem w kosmetyce. Ma on znakomite właściwości nawilżające, wzmacnia barierę ochronną skóry, uelastycznia ją oraz reguluje pracę gruczołów łojowych dzięki czemu jest wskazany również do cery tłustej. Olej z wiesiołka dodaje się do kremów przeciwzmarszczkowych, maseczek do włosów, olejków do masażu i w kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji cery suchej  i wrażliwej.



Moja opinia :

- jestem w nim zakochana ! :D
- olej z pewnością pokochają posiadaczki wysokoporowatych włosów, bo na moich mało co się sprawdza, a tym olejem jestem zachwycona
- olejek ma żółtą barwę, dlatego myślałam się że będzie nadawał lekko miodowe refleksy jak olej musztardowy który również uwielbiam - jednak nic takiego nie miało miejsca
- zapach ma całkowicie naturalny i neutralny
- konsystencja typowo olejowa, łatwo aplikuje się na włosy , a one go wręcz piją
- jest bardzo wydajny, więc obawiam się czy zdążę go zużyć do podanego na buteleczce terminu
- trzymam go na włosach około 2-3 godziny , po czym zmywam delikatnym szamponem ( 2 razy, jednak zmywa się na tyle dobrze że jedno mycie raczej wystarczy)
- po umyciu i wyschnięciu włosy są idealnie nawilżone, gładkie, mięsiste i cudownie błyszczące
- dodatkowo są tak miękkie że ciągle bym je dotykała i głaskała :)
- olej działa dogłębnie, bo widzę ,że czasem mimo przerwy w jego używaniu włosy nadal pozostają zadbane i zdrowe
- na twarz wypróbowałam go tylko raz, więc o efektach mówić nie będę , jednak na drugi dzień była mięciutka i gładka :)
- pod względem zdrowotnym go nie używałam, jednak nie wykluczam, bo ma bardzo ciekawe właściwości - pewnie w tej kwestii sięgnę po gotowe tabletki, bo picie oleju do mnie jakoś nie przemawia


Można go dostać na stronie producenta , jak i również inne ciekawe oleje -> TUTAJ


Firmie Biooil dziękuje za możliwość  przetestowania, fakt ten nie wpływa jednak na moją ocenę.

czwartek, 13 marca 2014

Ingrid - Ideal Face & Satin touch

Kosmetyki Ingrid znałam odkąd pojawiły się w sprzedaży , tanie a czasem można odkryć wśród nich perełkę . Podkład i róż testuję już od pewnego czasu , więc przyszła pora aby Wam coś na ich temat napisać ;)


Aksamitny róż do policzków Satin Touch z rozświetlającymi drobinkami doskonale podkreśla kości policzkowe i delikatnie rozświetla cerę. Nadaje jej naturalny, zdrowy koloryt. Zawarte w kosmetyku pigmenty współgrają ze światłem, dopasowując w ten sposób intensywność koloru. Unikalna formułą soft complex sprawia, że Satin Touch jest jedwabiście gładki i miękki. Aplikacja przy użyciu dołączonego pędzla jest łatwa i szybka, a kolor utrzymuje się przez wiele godzin. Nie zawiera substancji zapachowych.




Moja opinia :

- róży używam sporadycznie, a jeśli już na jakiś się zdecyduje to właśnie w takim odcieniu jak na zdjęciach
- mimo niskiej ceny róż ingrid jest na prawdę fajny
- dobrze napigmentowany, jednak nie aż tak żeby sobie zrobić nim krzywdę
- daje ładny naturalny efekt, podkreślając kości policzkowe i delikatnie je rozświetlając
- makijaż z jego użyciem wygląda świeżo i bardzo kobieco
- trwałość około 6-8 godzin ;)
- cena około 10 zł


Podkład Ideal Face


Twoja twarz zachowa idealny wygląd, gdy sięgniesz po nowy liksusowy fluid Ideal Face o lekkiej aksamitnej konsystencji, który dzięki swoim właściwościom gwarantuje niezwykle trwały i efektowny makijaż na cały dzień. Innowacyjne kosmetyczne mikrosfery absorbują nadmierną ilość sebum, pozostawiając skórę aksamitnie matową. Mikronizowane pigmenty zapewniają doskonałe krycie oraz idealne dopasowanie do koloru skóry. Fluid zawiera składnik zwiększający trwałość makijażu, odpowiednio nawilża i wygładza skórę, perfekcyjnie kryjąc niedoskonałości. Zawartość naturalnej betainy stymuluje produkcję kolageny przez fibroblasty, dzięki czemu Twoja skóra staje się elastyczna, mocniejsza, a zmarszczki i bruzdy mniej widoczne. Twoja skóra pozostaje jedwabiście gładka i aksamitna w dotyku. Idealnie rozprowadza się na twarzy nie pozostawiając smug i przebarwień. Filtr UV chroni przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych.


Moja opinia :

- ten produkt idealny jest tylko w opisie producenta, w rzeczywistości te obietnice nie odnajdują pokrycia
- kolor który widzicie na zdjęciu jest kolorem najjaśniejszym, więc blade osoby na pewno nie znajdą odpowiedniego dla siebie
- jest gęsty i dobrze się aplikuje na twarz , jednak nie zależnie od sposobu nakładania powstają smugi
- krycie średnie, które można stopniować dokładając więcej warstw , jednak im więcej warstw , tym większa maska na twarzy
-  potrzebny jest puder, ponieważ bardzo świeci się na twarzy - nie jest to subtelny i pożądany blask
- a gdy już go przypudrujemy, po 2-3 godzinach musimy ten zabieg powtórzyć, bo znów wyglądamy niczym po olejowaniu twarzy
- na twarzy utrzymuje się średnio 5-6 godzin, ściera się równomiernie, więc w tej kwestii tragedii nie ma
- podkreśla suche skórki i wchodzi w każde załamanie

Jestem na NIE !



Firmie Verona dziękuje za przesłanie produktów do testowania, fakt ten nie wpływa jednak na moją opinię.

środa, 12 marca 2014

Kolagenowy żel do higieny intymnej od BingoSpa

Kosmetyki BingoSpa lubię i gdy tylko mam taką możliwość chętnie testuję nowości. Takim produktem jest kolagenowy żel do higieny intymnej, który przyleciał do mnie w styczniu w ramach kolejnej edycji współpracy ;)


Delikatny, kremowy żel do higieny intymnej BingoSpa zawiera czysty, rozpuszczalny kolagen oraz kilkanaście ekstraktów z wyjątkowych roślin: rumianku, arniki, rozmarynu, szałwii, sosny, rukwi wodnej, łopianu, cytryny, nagietka, nasturcji, jasnoty białej oraz kwas mlekowy.Dzięki regenerującym i nawilżającym właściwościom kolagen w szczególnie efektywnie pielęgnuje miejsca intymne kobiet. Dzięki silnym właściwościom błonotwórczym rozpuszczalnego kolagenu na powierzchni skóry tworzy się cieniutki film ochronny, który zwiększa zatrzymanie wilgoci. Żel do higieny intymnej BingoSpa neutralizuje przykry zapach, zapewnia długotrwałe uczucie świeżości i czystości. Korzystnie wpływa na naturalna florę bakteryjną oraz wzmacnia naturalny system ochronny miejsc intymnych.


Moja opinia :

- na duży plus zasługuję opakowanie z pompką , która dobrze dozuje produkt
- żel jest kremowy, gęsty, o zapachu ( świeżego prania i mydła ?)
- bardzo dobrze się pieni, dzięki czemu produkt jest bardzo wydajny
- wywiązuje się ze swojej roli myjącej, dodatkowo nie podrażnia i nie powoduje dyskomfortu
- fajnie odświeża na dłuższy czas
- mam też wrażenie że lekko nawilża
- drobne podrażnienia szybciej znikają
- na minus jedynie dostępność


Można zakupić go TUTAJ

wtorek, 11 marca 2014

Upominki od sponsorów Krakowskiego Spotkania blogerek

Na początku, zanim przejdę do zdjęć, bardzo dziękuje wszystkim sponsorom, które zaufały mnie i Gosi, przysyłając tą zawrotną ilość kosmetyków :) Każda z uczestniczek spotkania ma teraz co testować przez najbliższe miesiące :)



A teraz te cudeńka :)

Eveline





















Znając życie, pewnie i tak nie wszystko jest na zdjęciach, bo w tej ilości zwyczajnie się pogubiłam :D
I teraz pora na wielkie testowanie :)